Niedzielny konkurs Pucharu Świata w Lake Placid wygrał Stefan Kraft. Piotr Żyła miał szansę na podium, ale ostatecznie zajął czwarte miejsce, co dało mu najlepszy wynik w tym sezonie. W pierwszej dziesiątce znalazł się jeszcze Aleksander Zniszczoł, który ostatecznie był dziewiąty. Niestety występy Kamila Stocha i Dawida Kubackiego nie były najlepsze, ale pozwoliły im na zdobycie kolejnych punktów do klasyfikacji generalnej. Zawodnik z Zębu był 24. a nowotarżanin 29.
Puchar Świata w Lake Placid: Kamil Stoch opowiedział o wrażeniach
Dla Kamila Stocha start w Lake Placid był pierwszym w karierze występem w USA. Po zmaganiach 36-latek w rozmowie z PAP zdradził, że nie miał wygórowanych oczekiwań przed tym turniejem. Zwrócił również uwagę na małą liczbę fanów. – Spodziewałem się jednak trochę więcej kibiców, po tym, co słyszałem od kolegów po ubiegłorocznych zawodach w Lake Placid – przyznał.
– Jednak było naprawdę bardzo fajnie. W sumie przyjechało sporo fanów i dziękuję im za wsparcie oraz dobrą energię, którą mi przekazują – dodał.
Kamil Stoch: Zrobiłem coś po raz pierwszy. To jest piękne
Na pytanie o aklimatyzację skoczek narciarski odparł, że dobrze się czuł. Niestety biało-czerwoni napotkali pewne problemy z dotarciem do USA. – Ze względu na strajki w liniach lotniczych i musieliśmy zmienić nasze loty. Przed zawodami nie miałem problemów ze spaniem, ale wstawałem dosyć wcześnie, bo już o szóstej rano. Czułem się wypoczęty. Miałem siłę, aby realizować założenia treningowe – kontynuował.
– Cieszę się, że miałem okazję po raz pierwszy wystartować w zawodach w USA. Pomimo że mam duży staż w Pucharze Świata, to teraz zrobiłem coś po raz pierwszy. To jest piękne w tym sporcie – zakończył.
Czytaj też:
Piotr Żyła ostrożny po sukcesie w Lake Placid. Nie chce składać deklaracjiCzytaj też:
Thomas Thurnbichler nie poleci do Sapporo. Zmiany w kadrze