Mariola Gołota poinformowała we wtorek 25 stycznia, że jej mąż otrzymał wezwanie do wojska. – W pierwszej chwili myślałam, że to żart. Ale potem okazało się, że to rzeczywiście chodzi o Andrzeja. Prawo jest prawem. Będzie musiał się stawić na wezwanie – wyjaśniła w rozmowie z Interią.
Żona pięściarza zdradziła, że Gołota miał stawić się w Wojskowej Komisji Uzupełnień w celu „nadania przydziału mobilizacyjnego”. – Zadzwonił do nich i powiedział, że za dwa dni wraca do Stanów. Kazali mu przyjść od razu po kolejnym przylocie do Polski. Nie ma zamiaru się uchylać. Wypełni obowiązek – dodała.
Andrzej Gołota dostał wezwanie do wojska
Sam zainteresowany, który na co dzień mieszka w Stanach Zjednoczonych, również odniósł się do sprawy. – Odebrałem wezwanie po czasie stawienia się. Zadzwoniłem się dopytać i dostałem informację, że gdy w najbliższym czasie pojawię się jeszcze raz w Polsce, to żebym zgłosił się i dojdzie do spotkania – wyjaśnił 54-latek.
Były bokser w swoim stylu zareagował na zaskakujący list z Wojskowej Komisji Uzupełnień. – Wezwanie do wojska, pełny bajer, co? – stwierdził. Jak zdradził, w latach 1987-1989 zaliczył służbę wojskową. Było to w czasie, gdy reprezentował klub Legia Warszawa. – Tak naprawdę byłem tylko na tzw. unitarce, podczas której nauczyłem się maszerować i czyścić broń – dodał.
Gołota prawdopodobnie nie zostanie jednak wzięty do służby. – No chyba nie, bo przecież jakby mi jeszcze dali karabin z amunicją... – żartobliwie potwierdził. Sprawa wyjaśni się w najbliższych miesiącach, ponieważ utytułowany zawodnik planuje wkrótce ponownie pojawić się w Polsce.
Czytaj też:
Znany polski bokser znów trafi do więzienia, poinformował o tym jego promotor. „Jestem załamany”