Od dłuższego czasu spekulowano na temat tego, że Artur Szpilka chce się przebranżowić. Nie chodziło oczywiście o porzucenie sportu, lecz zmianę dyscypliny, w której startuje. Mówimy przecież o jednym z najbardziej utytułowanych pięściarzy. Teraz jednak wszystko zmierza ku temu, by sportowiec zajął się MMA.
Artur Szpilka bliski podpisania kontraktu z KSW
W ostatnich tygodniach rozstrzygała się kwestia tego, czy Szpilka wstąpi do jednej z tak zwanych „federacji freakfightowych” (walczą w nich też różnego rodzaju celebryci), czy KSW. W tej chwili pięściarz skłania się zdecydowanie ku tej drugiej opcji. – Widziałem się z nim dwa tygodnie temu, naprawdę niech to będzie już ostatnia kawa i zamknijmy temat. Musimy podjąć męską decyzję – mówi Martin Lewandowski, jeden z szefów KSW, próbując wywrzeć presję na Szpilce.
Z jego relacji wynika, iż na decyzję Szpilki o przejściu na MMA czekał od kilku lat
Martin Lewandowski o szczegółach rozmów z Arturem Szpilką
Na łamach sport.pl wspomniany działacz zdradził zresztą znacznie więcej szczegółów dotyczących ewentualnej współpracy sportowca z federacją. – Wstępnie jesteśmy dogadani. Pracujemy nad kontraktem, ale wiadomo, że ta praca może okazać się bolesna i ostatecznie możemy się nie dogadać – zaznaczył.
– Artur miał swoje pomysły związane z boksem i do momentu, aż sobie tego nie wyjaśnił, to nie było tematu. Od początku mówiłem, że jesteśmy zainteresowani. Szpilka najpierw chce pozamykać bokserskie sprawy – dodał Lewandowski. W tej chwili nie wiadomo, więc kiedy pięściarz mógłby odbyć swoją pierwszą walkę o dołączeniu do KSW. Z kolei kontrakt między Szpilką a federacją powinien zostać podpisany po powrocie sportowca z urlopu. Działacz nie sprecyzował, o jaki termin może chodzić.
Czytaj też:
Wielki sukces Piotra Michalskiego! Do sensacji zabrakło ośmiu setnych sekundy