W grudniu na gali UFC 282 Jan Błachowicz zawalczył o zwakowany pas wagi półciężkiej z Makomedem Ankalajewem. „Cieszyński Książę” mógł wówczas odzyskać ten tytuł, który stracił w październiku 2021 roku, kiedy przegrał z Gloverem Teixeirą.
W tej walce było mnóstwo zwrotów akcji. Polak miał prowadzić na kartach punktowych po trzech rundach, ale w dwóch kolejnych wyraźnie lepszy miał być Ankalajew. W związku z tym sędziowie zdecydowali, że w tej walce remis będzie najbardziej sprawiedliwy.
Jako że gala odbywała się w Stanach Zjednoczonych, musiał on radzić sobie bez swojego trenera. Anzor Ażyjew nie otrzymał bowiem wizy i nie mógł wjechać na teren USA.
Były trener Błachowicza: Gdybym był w narożniku, to Pas byłby w Polsce
Ostatnio, na temat tej walki wypowiedział się były trener fightera – Robert Jocz, który stwierdził, że Polak kiepsko taktycznie rozpracował rywala i jego zdaniem, gdyby on był w narożniku, to pas dzierżyłby „Cieszyński Książę”. – Moim zdaniem, gdybym tam był, pas byłby w Polsce – powiedział.
Do wywiadu postanowił odwołać się sam zainteresowany, który na swoim Instagramie napisał obszerny post. „Robert Jocz odszedł z klubu praktycznie bez słowa. Ani ja, ani nikt z mojego środowiska do dziś nie wie, o co chodzi. Nie mamy żadnego kontaktu pomiędzy sobą i szczerze mówiąc nawet go nie szukam. Jak nietrudno się domyślić takie Angielskie wyjście było nie tylko zaskakujące, ale też niosło ze sobą realne komplikacje w mojej karierze” – czytamy.
„Znacie mnie, zawsze stawiam na szczerość i szacunek dla innych, dlatego też nawet tę sytuację zostawiłem bez głębszego komentarza. Widzę, że to jednak was nie uspokoiło a tylko podsyca ciągle pojawiające się bzdury na ten temat. Więc utnę to” – podkreślił Błachowicz.
Jan Błachowicz: Nigdy nie wrócę do współpracy z nim
Zawodnik MMA zapewnił, że nigdy nie wróci do współpracy z Joczem. „Mówię otwarcie, że z mojej strony historia tego wątku w mediach wraz z tym postem dobiegła końca” – dodał.
„Nieważne, jaki to sport. Pomiędzy zawodnikiem a jego trenerami jest więź, której nie widać w pełni w wymiarze publicznym. To nie są gacie, które pierze się przed wszystkimi” – czytamy.
instagramCzytaj też:
Jan Błachowicz szczery do bólu. Odniósł się do swoich słów i do komentarza szefa UFCCzytaj też:
Kadyrow skomentował werdykt w walce Błachowicza. Wymowne słowa dyktatora