Szczere wyznanie Krzysztofa „Diablo” Włodarczyka. Tak zmienił go pobyt w więzieniu

Szczere wyznanie Krzysztofa „Diablo” Włodarczyka. Tak zmienił go pobyt w więzieniu

Krzysztof „Diablo” Włodarczyk
Krzysztof „Diablo” WłodarczykŹródło:Newspix.pl / MICHAL STAWOWIAK / FOKUSMEDIA
Krzysztof „Diablo” Włodarczyk jakiś czas temu wyszedł z więzienia. Sportowiec podzielił się refleksjami na temat pobytu w zakładzie karnym i zdradził, co było najtrudniejsze. Znany polski pięściarz zdradził, jakie wyciągnął wnioski.

Krzysztof „Diablo” Włodarczyk wyszedł z życiowego zakrętu i przygotowuje się do kolejnego pojedynku, który odbędzie się już 20 maja. Niedługo mija rok od czasu, kiedy trafił do więzienia za złamanie sądowego zakazu prowadzenia samochodu.

Krzysztof „Diablo” Włodarczyk: Więzienie potrafi złamać każdego

W szczerym wywiadzie dla WP SportoweFakty pięściarz wspomniał swój pobyt w zakładzie karnym. Zdaniem „Diablo” tylko głupi nie wyciąga wniosków po takim doświadczeniu. – To miejsce potrafi złamać każdego chojraka. Jeśli ktoś mówi, że pobyt w więzieniu to wakacje, to po prostu kłamie lub jest po prostu niedojrzały. Nie wszyscy są w stanie to wytrzymać psychicznie – wyznał.

Zdaniem Włodarczyka nawet krótki wyrok może zniszczyć osobę słabszą. – Choć byłem w więzieniu stosunkowo krótko, to widziałem jak karetka przyjechała po osobę po próbie samobójczej. Efekt odcięcia od świata i rodziny jest bolesny i momentami nie do zniesienia – kontynuował.

Pięściarz wyciągnął wnioski

Pięściarz nie miał taryfy ulgowej tylko dlatego, że jest znanym sportowcem. Włodarczyk stwierdził, że zrobiono z niego bandytę i miał chwile słabości. – Codziennie mogłem wykonać jeden pięciominutowy telefon do najbliższych. Choć w teorii miało to pomóc, to właśnie te momenty były najtrudniejsze. Rozmawiałem z żoną, a w tle słyszałem głos mojej córeczki – zrelacjonował.

Włodarczyk wyznał, że wyciągnął wnioski z tego pobytu i stwierdził, że już nigdy nie złamie zakazu sądowego. – Obecnie jeżdżę tylko komunikacją miejską i nie robię żadnych wyjątków. Szkoda życia – powiedział i dodał, że w życiu nie chodzi już na skróty.

– Zostawiłem złe rzeczy za sobą i skupiam się na nowym życiu. Na skróty już nie chodzę, bo wiem, że los dopadnie mnie wcześniej czy później – zakończył.

Czytaj też:
Zaskoczenie w boksie. Polski pięściarz wystartował na bojkotowanych mistrzostwach świata
Czytaj też:
Łukasz Różański wyznał, z kim chciałby walczyć o obronę pasa. Rzucił zaskakujący pomysł

Źródło: WP SportoweFakty