Mateusz Gamrot trafił do UFC w 2020 roku jako podwójny mistrz KSW z rekordem 17:0. W ciągu trzech lat stoczył dla amerykańskiej federacji osiem walk, z których wygrał sześć. Dzięki temu dziś należy do czołówki wagi lekkiej, a wygrana w walce wieczoru gali UFC Vegas 79 tylko to potwierdziła. Po pokonaniu przez TKO w drugiej rundzie Rafaela Fizieva Polak awansował na szóste miejsce w rankingu federacji. Przed nim znajdują się już tylko największe nazwiska na czele z Charlesem Oliveirą.
Mateusz Gamrot dostanie szansę życia? „Gorący temat”
Coraz więcej mówi się o walce o pas mistrzowski w kategorii do 70 kilogramów. Jednak zanim do tego dojdzie o dominację w wadze lekkiej powalczą Islam Makhachev i Charles Oliveira już 21 października na gali UFC 294 w Abu Dhabi. W programie „Koloseum” dziennikarze Polsatu Sport porozmawiali z „Gamerem” o jego szansę bycia rezerwowym w tej walce mistrzowskiej,
– Wydaje mi się, że to się wyjaśni w najbliższym czasie, bo UFC nie będzie chciało czekać. To jest gorący temat, który rozwiąże się na dniach. Trzeba pamiętać, że jest zmiana czasu, a najważniejsze informacje przychodzą w nocy. Te najbliższe noce będą decydujące – wyznał.
Mateusz Gamrot: Jestem gotowy
Na pytanie, z jakim nastawieniem Polak podszedłby do ewentualnej walki o pas w Abu Dhabi? – Byłoby to wspaniałe, ale też morderczo szaleńcze. Zarzekałem się, że tam nie wrócę, ale z drugiej strony mogę tam wrócić po raz trzeci. Mówi się, że do trzech razy sztuka – kontynuował
– Czasami jest tak, że przygotowujesz się do walki mistrzowskiej i jesteś obciążony psychicznie. Z innej strony tutaj mogę wjechać na „świeżości” i może to wyjść lepiej. Coby się nie działo, jestem gotowy – zadeklarował polski zawodnik MMA.
Czytaj też:
Zaskakujący komentarz Jana Błachowicza po przegranej. „Banda złodziei”Czytaj też:
Zuckerberg o walce w klatce. „Elon jest niepoważny”