Krzysztof Głowacki od dłuższego czasu skupia się na szkoleniu swoich umiejętności w mieszanych sztukach walki. W czerwcu 2023 roku fani mogli zobaczyć go w akcji w trakcie XTB KSW Collosseum 2 na PGE Narodowym, gdzie w debiucie pokonał przed czasem Patryka „Glebę” Tołkaczewskiego. Zrobił to w spektakularny sposób, wykorzystując swoje umiejętności bokserskie w... parterze. Teraz będzie trenować wyłącznie MMA.
Krzysztof Głowacki zakończył karierę bokserską
36-letni pięściarz zwlekał z ogłoszeniem swojej decyzji, co do kontynuacji, bądź przerwania kariery bokserskiej. Teraz postanowił całkowicie zamknąć temat, podczas wywiadu dla TVP Sport. Ogłosił, że na jego powrót do ringu nie ma żadnych szans, a jego jedynym priorytetem pozostaje trenowanie mieszanych sztuk walki.
– Jestem już emerytowanym pięściarzem, nie ma mowy o żadnym powrocie do bokserskiego ringu. Za chwilę minie rok od ostatniej walki więc nie będę miał prawa być w rankingu. To koniec z boksem. Jestem teraz w KSW i na tym całkowicie się skupiam. Mam długi kontrakt i nie wyobrażam sobie, by w wieku 41 lat wrócić do ringu. Nie będzie już do czego wracać. Po co mam dostawać w łeb od młodych? Nie ma o czym gadać. – powiedział Krzysztof Głowacki.
Zwycięstwo nad Tołkaczewskim utwierdziło go w przekonaniu, że kariera w MMA jest jak najbardziej dla niego. Warto zaznaczyć, że magazyn „Fighters Only” nominował go do kategorii nokaut roku. Już wkrótce ponownie ujrzymy byłego dwukrotnego mistrza świata WBO w kategorii junior ciężkiej podczas gali KSW. Co więcej, wie już, kiedy i z kim zawalczy. — Pod koniec lutego. Nazwiska przeciwnika jeszcze nie mogę zdradzić, ale wiem już, z kim walczę. Szykuję się pod niego — dodał emerytowany pięściarz.
Czytaj też:
Tomasz Hajto wróci do klatki? Sensacyjny kandydat na przeciwnikaCzytaj też:
Burza wokół nowego filmu z Andrzejem Gołotą. Stanowcza odpowiedź Marcina Najmana