Francis Ngannou w ostatnich latach coraz śmielej wchodzi do zawodowego boksu. Były mistrz federacji UFC (mieszane sztuki walki) zdecydował się na ten krok między innymi ze względów finansowych. Po zaciętej walce z Tysonem Furym wydawało się, że nie będzie tylko głośnym nazwiskiem do obijania przez rywali. W starciu z byłym mistrzem świata wagi ciężkiej w boksie nie miał jednak nic do powiedzenia.
Francis Ngannou znokautowany przez Brytyjczyka
Gali w Rijadzie towarzyszył duży splendor. Arabia Saudyjska od dłuższego czasu przykuwa pieniędzmi zainteresowanie promotorów i kibiców. Podczas wydarzenia odbyły się dwie walki o pas, ale to starcie Brytyjczyka z Kameruńczykiem było daniem głównym wieczoru. Kibice, którzy szykowali się na długie widowisko mogli się rozczarować.
Walka pomiędzy Joshuą a Ngannou trwała zaledwie dwie rundy. Od pierwszych sekund pojedynków widać było, że zdecydowanym faworytem jest były bokserski mistrz świata. Joshua posiadał inicjatywę, którą zaprezentował posyłając rywala na deski już w pierwszej rundzie.
W drugiej doszło do powtórki z rozrywki. Joshua znów posłał rywala na deski, lecz ten ponownie wstał. Nie minęło kilka sekund, a Kameruńczyk padł po raz kolejny – jak się okazało ostatni. Sędzia przerwał walkę wskazując na zwycięstwo urodzonego w 1989 roku zawodnika. Joshua doskonale wywiązał się z roli faworyta.
Kariera Anthony’ego Joshuy
Anthony Joshua to były mistrz świata wagi ciężkiej. Legitymuje się bilansem 28 zwycięstw i 3 porażek. Na zawodowych ringach uległ jedynie Andy’emu Ruizowi (pokonał go w rewanżu) i Ołeksandrowi Usykowi (dwie porażki). Z kolei Ngannou zaliczył drugą porażkę w drugiej zawodowej walce w boksie. Wcześniej uległ Tysonowi Fury’emu przez niejednogłośną decyzję sędziów.
Czytaj też:
Mamed Chalidow opowiedział o kontuzji. Tylko wtedy mógłby walczyć dalejCzytaj też:
Michalczewski skrytykował Adamka. „Kabaret do potęgi entej”