PZN nie wytrzymał. Trener pożegnał się ze stanowiskiem

PZN nie wytrzymał. Trener pożegnał się ze stanowiskiem

Lukas Bauer
Lukas Bauer Źródło:Newspix.pl / Tomasz Markowski
Ta zima jest bardzo trudna dla Polskiego Związku Narciarskiego. Działacze musieli podjąć bardzo trudną decyzję. Trener biegów narciarskich pożegnał się ze stanowiskiem.

Od jakiegoś czasu mówiło się, że Lukas Bauer może rozstać się z reprezentacją Polski w biegach narciarskich. Pierwsze takie komentarze pojawiły się już po poprzednim udanym sezonie naszych biegaczy. Mówiło się wtedy, że to Czech miał wyjść z inicjatywą rezygnacji z powodów osobistych.

PZN zwolnił trenera

Ostatecznie szkoleniowiec został, ale niestety wyniki wciąż były niezadowalające. W rozmowie ze Sportsinwinter.pl prezes Polskiego Związku Narciarskiego – Adam Małysz zdradził, że PZN zakończył współpracę z Bauerem.

Dziennikarze Interii porozmawiali na ten temat z Tomaszem Grzywaczem, dyrektorem sportowym PZN, który przyznał, że zwiazek ma takie odczucia, że eksperyment czeskiego trenera się nie udał, w związku z czym współpraca została zakończona. – Lukas miał postawione pewne cele okresowe i tam też nie było widocznego postępu. Stąd taka, a nie inna decyzja podjęta przez prezydium i zarząd PZN – stwierdził.

Kto zastąpi Lukasa Bauera?

Czech miał umowę do zimowych igrzysk olimpijskich w Mediolanie/Cortinie d'Ampezzo. Interia informuje, że najprawdopodobniej Lukasa Bauera zastąpi na tym stanowisku Martin Persson, który koordynował Program Rozwoju Biegów Narciarskich.

Szwed trafił do Polski przed bieżącym sezonem. W tym czasie stworzył w polskich biegach zaplecze juniorów na bazie Szkół Mistrzostwa Sportowego. Po zatrudnieniu Perssona sekretarz generalny PZN – Jak Winkiel mówił, że związek chce objąć szkoleniem większą grupę zawodników. – budujemy system, który ma wzmocnić monitoring zawodników i stąd zatrudnienie szwedzkiego trenera Martina Perssona, który był szkoleniowcem w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Solleftea, gdzie wychowały się wielkie gwiazdy biegów narciarskich Ebba Andersson czy Frida Karlsson – mówił.

Czytaj też:
Taka będzie przyszłość Thurnbichlera. Słowa Małysza ucinają plotki
Czytaj też:
Adam Małysz nie jest zadowolony. Chodzi o tę decyzję

Opracował:
Źródło: Interia