Kamil Majchrzak na początku stycznia zakaził się koronawirusem, przez co jego przygotowania do Australian Open nie przebiegały tak, jak zaplanował. Polakowi udało się jednak przystąpić do rywalizacji w prestiżowym turnieju, gdzie w pierwszej rundzie mierzył się z Andreasem Seppim. Spotkanie zapowiadało się na wyrównane, ponieważ Włoch zajmuje obecnie 101. miejsce w rankingu ATP, a Majchrzak plasuje się na 107. pozycji.
Australian Open. Świetny początek Kamila Majchrzaka
Majchrzak błyskawicznie, bo już w pierwszym gemie, przełamał rywala. Polak przy własnym podaniu podwyższył prowadzenie, a dobra gra returnem sprawiła, że po chwili było już 3:0. Włoch nie zamierzał jednak składać broni, przez co kolejny gem był grany na przewagi. Ponownie górą był Majchrzak, który pewnie zmierzał po zwycięstwo w całej partii. Seppi wprawdzie ugrał jednego gema, ale był to jego szczyt możliwości w pierwszym secie (6:1).
Druga partia miała podobny przebieg, a Majchrzak punktował serwisem, dzięki czemu wygrał pierwszego gema. Włoch z kolei popełniał błędy, przez co szybko doszło do przełamania. Pochodzący z Piotrkowa Trybunalskiego tenisista systematycznie powiększał swoją przewagę i podobnie jak kilkadziesiąt minut wcześniej, wygrał seta 6:1.
Rywal nie odpuszczał
Kolejny set wyglądał zgoła inaczej i to Seppi lepiej rozpoczął rywalizację. Włoch popisał się po drodze asem serwisowym i bez problemów wygrał gema. Obaj zawodnicy nie byli w stanie przełamać rywala, przez co gra toczyła się gem za gem.
Majchrzak wyraźnie słabł i prezentował się mniej pewnie, co z kolei wykorzystywał rywal, który bardzo dobrze returnował. Mimo chwilowego kryzysu Polak zdołał przełamać rywala w jedenastym gemie i doprowadzić do stanu 6:5. 26-latkowi nie pozostało nic innego, jak „postawić kropkę nad i”, co też zrobił w kolejnym gemie. Majchrzak wygrał 7:5, a całe spotkanie 3:0 (6:1, 6:1, 7:5).
Czytaj też:
Czołowy tenisista wycofał się z Australian Open. Może mówić o dużym pechu