Iga Świątek wreszcie to zrobiła. Polka zabrała głos w sprawie Wimbledonu

Iga Świątek wreszcie to zrobiła. Polka zabrała głos w sprawie Wimbledonu

Iga Świątek
Iga Świątek Źródło:Newspix.pl / DEFODI IMAGES/NEWSPIX.PL
Po wygranym meczu z Łesią Curenko Iga Świątek wzięła udział w konferencji prasowej. Polka zabrała głos w sprawie tegorocznego Wimbledonu. Liderka światowego rankingu wypowiedziała się dyplomatycznie i zarazem odważnie, krytykując po części władze tenisa.

Iga Świątek rozpoczęła tegoroczny wielkoszlemowy French Open od zwycięstwa. W pierwszej rundzie turnieju rozgrywanego na paryskich kortach pokonała 32-letnią Ukrainkę Łesię Curenko. Tym samym raszynianka przedłużyła swoją genialną serię do 29. meczów bez porażki. Po raz ostatni 20-latka przegrała w połowie lutego. Nic więc dziwnego, że jest główną faworytką do końcowego triumfu. Po zakończonym spotkaniu liderka światowego rankingu udała się na konferencję prasową, na której odpowiadała również na pytania dotyczące zbliżającego się Wimbledonu.

Iga Świątek zabrała głos w sprawie Wimbledonu

Przypomnijmy, że dwie największe na świecie organizacje tenisowe WTA oraz ATP podjęły decyzję, że w tym roku wielkoszlemowy Wimbledon będzie de facto turniejem pokazowym. Zawodnicy i zawodniczki za poszczególne mecze nie otrzymają żadnych punktów do cotygodniowego zestawienia. Jest to bezpośrednio związane z wcześniejszą decyzją władz tej prestiżowej imprezy rozgrywanej w Londynie. W związku z wojną na Ukrainie postanowili zawiesić wszystkich rosyjskich oraz białoruskich tenisistów.

Głos w tej sprawie zabrała Iga Świątek. Polka wypowiedziała się dość dyplomatycznie, jednak między słowami dała do zrozumienia, że nie do końca zgadza się z decyzjami z szefami organizacji tenisowych. – Czuję, że mamy jako zawodnicy pewną odpowiedzialność na sobie w tej sytuacji, ale tak nie powinno być. Problemem jest, że organizacje tenisowe WTA, ATP, ITF mają różne opinie – powiedziała na konferencji prasowej, cytowana przez portal Sport.pl.

Raszynianka podkreślił również, że według niej są w życiu ważniejsze rzeczy niż to, czy zawodnicy za swoje występy dostaną punkty, czy też nie. 20-latka zaznaczyła, że akceptuje każdy scenariusz i dalej będzie wspierać Ukraińców, którzy przeżywają teraz trudne chwile. Odniosła się też do rosyjskich oraz białoruskich sportowców, którzy stali się częścią propagandy, choć prawie żadne z nich nie opowiedział się jednoznacznie przeciwko działaniom państwa rządzonego przez Władimira Putina. – Z jednej strony sport zawsze będzie wykorzystywany przez politykę, z drugiej strony pamiętamy o równych szansach dla tenisistów. Rosyjscy i białoruscy tenisiści nie są odpowiedzialni za to, co dzieje się w ich krajach. Z drugiej strony sport jest wykorzystywany przez politykę i jesteśmy osobami publicznymi, mamy wpływ na innych ludzi – dodała.

Czytaj też:
Ivi Lopez wypowiedział się na temat swojej przyszłości. Złożył jasną deklarację

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Sport.pl