Iga Świątek jest nie w tym roku fenomenalna. O jej postawie można mówić jedynie w samych superlatywach. Jest nie do zatrzymania, co po raz kolejny udowodniła. Polka od połowy lutego jest niepokonana. Przed finałem wielkoszlemowego French Open mogła poszczycić się serią 34. wygranych meczów z rzędu. Teraz udało jej się przedłużyć tę passę. 21-latka bez najmniejszych problemów ograła Amerykankę Cori Gauff.
Iga Świątek podziękowała swoim najbliższym
18-letnia rywalka raszynianki była dla niej tylko tłem. Iga Świątek od pierwszych minut tej rywalizacji była bardzo skoncentrowana i niezwykle naładowana pozytywną energią. Grała niemal perfekcyjnie, dzięki czemu wybiła z głowy Cori Gauff wszelkie myśli o ewentualnej wygranej i przerwaniu fantastycznej passy. Polka zakończyła to spotkanie po nieco ponad godzinie gry. Zwyciężyła w dwóch setach 6:1, 6:3. Co ciekawe, były to dwie pierwsze partie w tej imprezie, w których Amerykanka przegrała. Przypomnijmy, że doszła ona do finału bez straty ani jednego seta.
Po meczu przyszedł czas na spontaniczną radość wraz z najbliższymi. Sukcesu raszyniance pogratulował nawet Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski był obecny na tym finale. Natomiast po wręczeniu prestiżowego pucharu, Iga Świątek zgodnie z tradycją zabrała głos. Na wstępie podziękowała wszystkich ze swojego sztabu, którzy pomogli jej w znalezieniu się w miejscu, w którym jest obecnie.
– Bardzo się cieszę, że w końcu wszystkie elementy połączyły się w całość. Bardzo ciężko pracujecie, podobnie do mnie i razem zasługujemy na ten sukces. Dlatego dziękuję Wam za to wsparcie, niezależnie od tego, co się działo przez ten cały czas – powiedziała. Osobne podziękowania otrzymał od zawodniczki jej tata. 21-latka podkreśliła, że bez niego nie byłaby tą osobą, którą jest obecnie.
Iga Świątek zaapelowała do Ukraińców
Na koniec przemowy Iga Świątek zwróciła się do narodu ukraińskiego. Liderka światowego rankingu wspiera naszych wschodnich sąsiadów od pierwszego dnia konfliktu. Na każdym turnieju na jej czapce widnieje flaga Ukrainy. – Bądźcie silni, wojna wciąż trwa – zaapelowała i po chwili dodała. – Od mojej przemowy w Doha miałam nadzieję, że przy każdej kolejnej sytuacja będzie inna, będzie lepsza. Cała czas mam tę nadzieję, dlatego staram się wspierać Ukrainę – zakończyła Polka.
Czytaj też:
Spontaniczna radość Igi Świątek. Wyściskała się z jednym z najlepszych piłkarzy na świecie