Skandal przed charytatywnym turniejem tenisowym. Chodzi o wojnę w Ukrainie

Skandal przed charytatywnym turniejem tenisowym. Chodzi o wojnę w Ukrainie

Wiktoria Azarenka
Wiktoria Azarenka Źródło: Shutterstock / Jimmie48 Photography
Przed turniejem charytatywnym w Stanach Zjednoczonych organizowanym na rzecz pomocy Ukrainie doszło do niemałej kontrowersji. Organizatorzy w ostatniej chwili zabronili wzięcia udziału w imprezie Białorusince Wiktorii Azarence.

Ostatni wielkoszlemowy turniej zbliża się wielkimi krokami. Przed tą prestiżową imprezą najlepsi tenisiści oraz tenisistki na świecie postanowili sprawdzić się w „Tennis Plays for Peace”. Pokazowe mecze odbyły się w nocy z 24 na 25 sierpnia czasu polskiego. Celem tego wydarzenia była zbiórka pieniędzy, które wesprzeć miały Ukrainę będącą w stanie wojny z Rosją.

Jedną z bohaterek była oczywiście Iga Świątek. Liderka światowego rankingu od samego początku stoi murem za naszymi wschodnimi sąsiadami, wspierając ich, jak tylko potrafi. Podczas tego turnieju pokazowego grała w parze chociażby ze swoim idolem, czyli Rafaelem Nadalem. Wydawać by się mogło, że taka impreza charytatywna nie będzie wzbudzać żadnych kontrowersji. Nic bardziej mylnego.

Wiktoria Azarenka została wykluczona z charytatywnego turnieju

Pierwotnie udział w tym przedsięwzięciu miała wziąć również Wiktoria Azarenka. Jednakże na kilka godzin przed początkiem wydarzenia była liderka rankingu WTA, została usunięta przez organizatorów z listy uczestników. USTA, czyli Amerykańska Federacja Tenisowa przedstawiła swoją decyzję w komunikacie.

„W ciągu ostatnich 24 godzin, po dokładnym rozważeniu i dialogu ze wszystkimi zaangażowanymi stronami, Wiktoria Azarenka nie będzie uczestniczyć w »Tennis Plays for Peace«. To silna zawodniczka i liderka, dlatego doceniamy jej chęć uczestnictwa. Biorąc jednak pod uwagę wrażliwość ukraińskich zawodników i trwający konflikt, uznaliśmy, że to będzie najlepsze wyjście z całej sytuacji” – czytamy w oświadczeniu.

Ukraińcy się sprzeciwili. Poprosili o pomoc ambasadora

Dlaczego postanowiono podjąć taką decyzję? USTA po prostu zareagowała na wypowiedź Ukrainki Marty Kostiuk. – Nikt nie zapytał nas o zdanie, czy chcielibyśmy, ale któryś z tych zawodników był obecny (przyp. red. chodzi o tenisistów z Rosji oraz Białorusi). To Dzień Niepodległości Ukrainy, ale nasz głos nikogo nie interesuje. Nie rozumiem, dlaczego ją zaprosili. Z jej strony nie było żadnej próby pomocy, nawet nie skontaktowała się ze mną. Stałam się dla niej niewidzialna – powiedziała, cytowana przez Sport.ua.

Na tych mocnych słowach się nie skończyło. Jak poinformowała Łesia Curenko, Ukraińcy kontaktowali się w sprawie Wiktorii Azarenki z ambasadorem ich kraju w Stanach Zjednoczonych. Najprawdopodobniej to też miało wpływ na ostateczną decyzję organizatorów „Tennis Plays for Peace”. – Gdy dowiedzieliśmy się, że udział Azarenki w tym wydarzeniu jest nadal aktualny, podjęliśmy szereg działań, aby wytłumaczyć USTA, że jest to nie do przyjęcia dla narodu ukraińskiego – dodała Curenko w rozmowie ze Sport.ua.

Czytaj też:
Dominacja Igi Świątek nadal trwa. Gigantyczny awans Polki w rankingu WTA

Opracował:
Źródło: USTA/Sport.ua