W ostatnich tygodniach Iga Świątek jest w zdecydowanie gorszej dyspozycji niż w pierwszej połowie tego sezonu. Podczas niedawno zakończonego turnieju WTA 1000 w Cincinnati nie pokazała się z najlepszej strony. Raszynianka poległa już w trzeciej rundzie, a pokonała ją Amerykanka Madison Keys. Polka przegrała 3:6, 4:6. Na szczęście nie ma to znaczenia dla jej pozycji w światowym rankingu WTA.
Ranking WTA. W czołówce bez zmian. Iga Świątek na czele
Przewaga 21-latki nad pozostałymi zawodniczkami jest naprawdę ogromna. Iga Świątek zawdzięcza to swojej znakomitej postawie z początku roku, gdy udało jej się wygrać kilka imprez z rzędu, notując fantastyczną serię 37. kolejnych zwycięstw. Według najnowszego zestawienia, które zostało opublikowane w poniedziałek, 22 sierpnia ma na swoim koncie 8605 punktów.
Drugą lokatę natomiast utrzymuje Anett Kontaveit. Na ten moment Estonka traci do raszynianki ponad cztery tysiące punktów (4580 punktów). Podium zaś uzupełnia Maria Sakkari. Dorobek Greczynki wynosi 4190 „oczek”. Pozostałe miejsca w pierwszej dziesiątce zajmują Paula Badosa, Ons Jabeur, Aryna Sabalenka, Simona Halep, Jessica Pegula, Garbine Muguruza oraz Daria Kasatkina.
Pozostałe miejsca Polek w rankingu WTA. Gigantyczny awans
Jeśli chodzi o pozostałe reprezentantki naszego kraju, to drugą najlepszą Polką jest Magda Linette. Poznanianka sklasyfikowana jest aktualnie na 67. pozycji. W porównaniu do poprzedniego rankingu zaliczyła awans o trzy lokaty. Nieznaczny awans, bo o jedno miejsce zaliczyła też Magdalena Fręch (104). Następne w klasyfikacji są Katarzyna Kawa (163) oraz Maja Chwalińska (166).
Warto podkreślić, że gigantyczny awans zaliczyła 22-letnia Weronika Falkowska. Tenisistka z Warszawy zwyciężyła w turnieju ITF w estońskiej Parnawie. Polka pokonała w finale Bułgarkę Gerganę Topalovą 7:5, 6:2. Dzięki temu przesunęła się w światowej klasyfikacji tenisistek o blisko ponad 50. pozycji i tym samym znalazła się na 288. lokacie. To najwyżej zajmowane przez tę zawodniczkę miejsce w karierze.
Czytaj też:
Co za wyczyn Igi Świątek. Taka sytuacja nie miała miejsca od trzech lat