O Mirosławie Skrzypczyńskim zrobiło się głośno pod koniec października, kiedy to w serwisie Onet pojawił się obszerny artykuł na temat prezesa Polskiego Związku Tenisowego. Z tekstu wynikało, że Skrzypczyński miał przez lata znęcać się psychicznie i fizycznie nad swoją rodziną, a także molestować i bić zawodników, z którymi współpracował w Energetyku Gryfino. Te doniesienia potwierdziła m.in. posłanka Lewicy Katarzyna Kotula, która pod koniec lat 80. miała być jedną z ofiar molestowania przez późniejszego prezesa PZT.
Mirosław Skrzypczyński odchodzi z PZT
Sprawa była komentowana zarówno przez środowisko sportowe, jak i polityków. 24 listopada media obiegła informacja, że Skrzypczyński złożył oświadczenie o rezygnacji z funkcji prezesa PZT. Związek zapowiedział też powołanie komisji, której zadaniem będzie „zbadanie wszelkich okoliczności dotyczących spraw związanych z osobą Pana Mirosława Skrzypczyńskiego”.
Jeszcze w dniu rezygnacji Skrzypczyńskiego Onet ujawnił, że ten wprawdzie przestał być prezesem PZT, ale wciąż pozostawał członkiem zarządu. To zmieniło się we wtorek 29 listopada. „Mirosław Skrzypczyński złożył oświadczenie o rezygnacji z pełnienia funkcji Członka Zarządu Polskiego Związku Tenisowego ze skutkiem natychmiastowym” – przekazał związek w komunikacie.
Świątek i Hurkacz zabrali głos
Przypomnijmy, na doniesienia na temat Skrzypczyńskiego zareagowała m.in. Iga Świątek, która w wydanym przez siebie oświadczeniu zaznaczyła, że „poważnie traktuje artykuły” na temat ówczesnego prezesa PZT. Hubert Hurkacz z kolei wyraził wsparcie dla ofiar przemocy. „Żaden trener ani opiekun nie może wykorzystywać swojej władzy, ani pozycji. W stosunku do nikogo. Jakakolwiek agresja w sporcie i poza nim powinna być piętnowana i karana” – podkreślił.
Czytaj też:
Wstrząsająca relacja posłanki Lewicy o molestowaniu. Posłanka PiS: To nie jest najważniejszeCzytaj też:
Polska afera rozchodzi się po świecie szerokim echem. Usłyszano głos Świątek