Podczas meczu Shuai Zhang z Amarissą Kiarą Toth doszło do skandalu na WTA w Budapeszcie. Sędziowie skompromitowali się swoimi decyzjami przeciwko chińskiej zawodniczce, która finalnie rozpłakała się i poddała to spotkanie. Żeby tego było mało 20-latka po kreczu zaczęła się cieszyć ze swojego zwycięstwa razem z lokalnymi kibicami.
Stanowisko WTA po skandalu w Budapeszcie
Women’s Tennis Association, czyli największa organizacja kobiecego tenisa, zrzeszająca wszystkich organizatorów imprez tenisowych przez długi czas milczała, ale ostatecznie wydała krótki, ale treściwy komunikat w sprawie ostatnich zdarzeń, które miały miejsce na korcie.
„WTA nie toleruje rasizmu w żadnej formie i kontekście. Niefortunny incydent, który miał miejsce wczoraj podczas Grand Prix Węgier i pojawiające się posty są analizowane i zostaną podjęte odpowiednie działania” – czytamy na Twitterze WTA.
Magda Linette nie pozostawiła suchej nitki na organizatorach turnieju w Budapeszcie
To, co się stało na WTA w Budapeszcie w mocnych słowach skomentowała Magda Linette, która od 2021 roku wchodzi w skład rady zawodniczek. Organizatorzy turnieju wzięli w obronie młodą węgierską tenisistkę i napisali w poście, że: „To nie Amarissa zdecydowała, czy piłka była w korcie lub nie. To była decyzja sędziego liniowego, a potem sędziego głównego. Węgierska tenisistka pierwszy raz gra w turnieju WTA i mogła nie zachować się odpowiednio, ale nie zrobiła nic, co by można nazwać brakiem integracji. Chińczycy zmanipulowali świat za pomocą zmanipulowanego wideo” – czytamy.
Ta odpowiedź tak nie spodobała się półfinalistce Australian Open, że na swoim Twitterze napisała: „To najgorsza odpowiedź od turnieju, jaką kiedykolwiek widziałam” – napisała w mediach społecznościowych.
Czytaj też:
Ojciec Igi Świątek zareagował na doniesienia o tajnej broni córki. „Ameryki nie odkrył”Czytaj też:
Triumfatorka Wimbledonu podjęła decyzję ws. Warsaw Open. To już jest pewne