Agnieszka Radwańska wciąż walczy z demonami przeszłości. Jeszcze sobie z tym nie poradziła

Agnieszka Radwańska wciąż walczy z demonami przeszłości. Jeszcze sobie z tym nie poradziła

Agnieszka Radwańska
Agnieszka Radwańska Źródło:Newspix.pl / Krzysztof Porebski / PressFocus
W szczerej rozmowie Agnieszka Radwańska wróciła do decyzji o końcu kariery. Niestety nie zakończyła jej na własnych warunkach, tylko z powodu bólu. Jak się okazuje, wciąż z nim walczy.

Iga Świątek jest obecnie najlepszą polską tenisistką. Jeszcze zanim raszynianka weszła do touru, prym wiodła inna nasza rodaczka – Agnieszka Radwańska. W czasie swojej kariery najwyżej uplasowała się na drugim miejscu w rankingu WTA. Krakowianka była m.in. finalistką Wimbledonu 2012, a ponadto wygrała turniej kończący sezon – WTA Finals w 2015 roku.

Agnieszka Radwańska zaskakująco o końcu kariery

Agnieszka Radwańska to jedna z najlepszych polskich tenisistek w historii. „Isia” od pięciu lat jest na sportowej emeryturze. Niestety zawodniczka nie odeszła z touru na własnych warunkach, tylko ta decyzja była umotywowana sytuacją zdrowotną. W trakcie jej kariery niemal bez przerwy towarzyszył jej ból i fizyczny i mentalny.

– Trudno być w dobrej formie mentalnej, jeżeli z bólu nie mogłam otworzyć oczu. Walczyłam z tym parę miesięcy. Organizm bronił się od wysiłku. Przecież nawet na wyjazd do Paryża, na mecze legend, musiałam wziąć zastrzyk w bark, bo dostałam tak ostrego zapalenia kaletki, że nie byłam w stanie otworzyć drzwi – wyznała.

Agnieszka Radwańska wciąż walczy z bólem

Niestety Agnieszka Radwańska nie uwolniła się od tych problemów do teraz. – To nie jest tak, że przestałam grać, jestem zdrowa i nic mi nie dolega. Dopiero po latach wychodzą nowe rzeczy. Staram się oczywiście być w formie. Jestem w stanie zrobić cały trening, czy zagrać seta na swoim poziomie. No, może z serwisem byłoby trochę gorzej. Żeby nie bolało, to najpierw muszę nad tym popracować. Gdy ominę wizytę u fizjoterapeuty przynajmniej raz w tygodniu, to robi się spory problem, rusza domino – dodała.

Na pytanie, jak to możliwe walczyć ze sobą tak długo, Agnieszka Radwańska odparła, że wierzyła, że ból minie i będzie lepiej. – Długo żyłam nadzieją. Ostatecznie to mój organizm podjął decyzję o zakończeniu kariery. Po wielu miesiącach w końcu wygrał z głową i sercem. Co z tego, że ja chciałam, jak nie byłam w stanie zmusić się nawet do lekkiego wysiłku. Jedyną alternatywą była przerwa – zakończyła.

Czytaj też:
Rośnie następczyni Igi Świątek. Rosjanka nie miała żadnych argumentów
Czytaj też:
Wymowne słowa Huberta Hurkacza po porażce z Novakiem Djokoviciem. Ten wpis mówi wszystko

Opracował:
Źródło: WP SportoweFakty