Takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko. Żywa legenda tenisa musiała zmierzyć się z bólem po uderzeniu butelką, które jak później się okazało, było przypadkowe. Wszystko działo się po zwycięstwie 6:3, 6:1 z Corentinem Moutetem w II rundzie turnieju ATP 1000 w Rzymie.
Novak Djoković rozdawał autografy i otrzymał cios
Novak Djoković był proszony przez grupę kibiców o autografy podczas schodzenia z kortu po meczu i spełnił ich prośby. Wówczas nie spodziewał się, że grozi mu niebezpieczeństwo.
Z plecaka jednego z wychylających się z trybuny fanów wypadła butelka z napojem. Trafiła wprost w głowę Serba, który natychmiast schylił się, a następnie usiadł na kort, trzymając się za miejsce, w które oberwał. Wydawało się, że to niegroźne uderzenie, lecz widać, iż Djoković mocno je odczuł. Ta sytuacja pokazała, że kibice muszą być bardzo uważni, bo w każdej chwili może dojść do niespodziewanego incydentu z ich winy.
Novak Djoković wysłał wiadomość kibicom
Fani jednego z najlepszych tenisistów w historii mieli obawy, czy z jego zdrowiem jest wszystko w porządku. Serb w mediach społecznościowych postanowił rozwiać te wątpliwości.
„Dziękuję za wszelkie wiadomości z wyrazami troski. To był wypadek, nic mi nie jest i odpoczywam w hotelu z okładem z lodu. Do zobaczenia w niedzielę” – napisał Djoković na platformie X.
36-latek zatem może się szykować do starcia w III rundzie, a tam jego rywalem będzie Chilijczyk Alejandro Tabilo. Djoković w przeszłości doskonale potrafił sobie radzić na kortach w stolicy Włoch. Turniej Internazionali d’Italia wygrywał sześciokrotnie. Ostatni raz trofeum podnosił w górę podczas zmagań w Rzymie w 2022 roku, kiedy w wielkim finale okazał się lepszy od Stefanosa Tsitsipasa.
Czytaj też:
Wielka rywalka Igi Świątek nagle wycofała się z turnieju! Miała bronić tytułuCzytaj też:
Morderczy bój Magdy Linette. Polka potrzebowała pomocy medycznej