Magdalena Fręch była faworytką do wygrania finału imprezy w Guadalajarze. Mierzyła się w nim z Olivią Gadecki, która zajmuje 152. miejsce w rankingu WTA. Wcześniej reprezentantka Polski pokonała w Meksyku Eminę Bektas, Ashlyn Krueger, Marinę Stakusic i Caroline Garcię. W nocy z niedzieli na poniedziałek naszego czasu łodzianka wykorzystała życiową szansę na triumf w imprezie rangi WTA, lecz nerwów nie brakowało.
Gadecki postawiła się Fręch
Gadecki w starciu o tytuł potwierdziła, że także przeżywa bardzo dobry okres. W pierwszym secie doszło do tie breaka. Tam sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. W końcówce to nasza zawodniczka jednak okazała się lepsza. Triumfowała w premierowej odsłonie 7:6 (5).
W drugim secie rywalka ponownie się postawiła. Ciekawie było szczególnie na początku. Wszystko dlatego, że przełamała łodziankę, a do tego dołożyła jeszcze gema przy własnym serwisie. Następnie Fręch pieczołowicie zabrała się do odrabiania strat. Dzięki kapitalnej postawie w defensywie misja zakończyła się powodzeniem. Polka swoją regularnością przyćmiła przeciwniczkę i zwyciężyła w drugim secie 6:4. Wszystko zakończyła swoim firmowym zagraniem z bekhendu.
W ten sposób sięgnęła po pierwszy tytuł rangi WTA w karierze. Jest czwartą tenisistką z naszego kraju, która ma co najmniej jeden triumf w głównym cyklu. Przypomnijmy, że stosunkowo niedawno – w lipcu tego roku – Fręch zagrała w finale w Pradze, gdzie przegrała z Magdą Linette.
Awans Fręch w rankingu
Zwycięstwo w turnieju WTA 500 w Guadalajarze pozwoli Magdalenie Fręch na spory awans w światowym rankingu. Łodzianka przesunie się o 11 lokat, co sprawia, że będzie zajmować 32. pozycję. Liderką zestawienie pozostanie oczywiście Iga Świątek.
Czytaj też:
Magdalena Fręch wróciła z dalekiej podróży! Polka dokonała trudnej sztukiCzytaj też:
Rosjance puściły nerwy na korcie. Czegoś takiego nikt się nie spodziewał