Szalony mecz Magdaleny Fręch w Australian Open. Tego nikt się nie spodziewał!

Szalony mecz Magdaleny Fręch w Australian Open. Tego nikt się nie spodziewał!

Dodano: 
Magdalena Fręch
Magdalena Fręch Źródło: PAP / Marcin Cholewiński
Od 0:6 swój mecz z Anną Blinkową rozpoczęła Magdalena Fręch. Ostatecznie Polka zdołała wygrać w trzech setach i awansować do III rundy Australian Open.

Magdalena Fręch ma za sobą najlepszy rok w dotychczasowej karierze. W efekcie pochodząca z Łodzi tenisistka wdarła się do najlepszej trzydziestki rankingu WTA. Dzięki temu polska zawodniczka po raz pierwszy została rozstawiona w turniejowej drabince Australian Open, występując w Melbourne z numerem 23.

Australian Open: Szalony mecz i zwycięstwo Magdaleny Fręch!

Łodzianka jako jedyna Polka wśród singlistek, obok Igi Świątek, pozostała w grze na twardych kortach w Australii. Fręch swój pierwszy występ w II rundzie wielkoszlemowej próby w Melbourne zaczęła jednak najgorzej, jak tylko mogła. Polka przegrała bowiem seta otwarcia z Anną Blinkową 0:6, w dokładnie 22 minuty. Wydawało się, że tenisistka z Łodzi za kolejnych kilkanaście minut może pożegnać się z turniejem.

Jednak nic bardziej mylnego, Fręch ruszyła do odrabiania strat i po 0:6 w pierwszej partii, w drugiej – tym razem po 26 minutach – zrobiło się 6:0 dla Polki. Było widać jak na dłoni, że Fręch wróciła do swojego solidnego grania.

Warto dodać, że spotkanie Polki z Rosjanką miało nie tylko szalony przebieg, spoglądając na dwa pierwsze sety, ale też… lekkie opóźnienie. A to ze względu na padający w Melbourne deszcz, który nieco przesunął rozpoczęcie rywalizacji. Być może to miało też wpływ na Fręch, która nieco ospale weszła w pojedynek, tak łatwo oddając przeciwniczce kontrolę nad pierwszym setem. Tak czy owak, po 40 minutach dodatkowego oczekiwania, można było rozegrać starcie Fręch z Blinkową.

Trzeci set padł łupem Polki, która wygrała 6:2. Rosjanka była wyraźnie rozbita po przegranej 0:6 w drugiej odsłonie. Blinkowa, obecnie numer 73 w rankingu WTA, popełniała mnóstwo błędów. To tylko dodatkowo ugruntowało pewność Fręch. Łodzianka wygrała całe spotkanie 2:1 w setach i już może myśleć o rywalizacji w III rundzie.

twitter

Tam spotka się z kolejną reprezentantką Rosji, Mirrą Andriejewą, rozstawioną z numerem 14 w AO 2025. Wielkim talentem światowego tenisa, dziewczyną, która, choć ma dopiero 17 lat, to na pewno będzie trudnym wzywaniem dla Polki.

Dla Fręch będzie to… trzeci z rzędu mecz z Rosjanką w Melbourne. Oprócz Andriejewej i Blinkowej, w I rundzie Polka ograła Polinę Kudermietową. W poprzednim sezonie Fręch dotarła do 1/8 finału wielkoszlemowego turnieju w Melbourne.

Czytaj też:
Nie żyje piłkarska legenda. To wielkie nazwisko w polskim futbolu
Czytaj też:
WADA jasno o sprawie Igi Świątek. To może być ogromy cios dla Polki

Opracował:
Źródło: WPROST.pl