Rakieta nr 4 na świecie - Agnieszka Radwańska w trzecim secie przegrywała z niżej notowaną Niemką już 2:5. Udało jej się odrobić straty, a w końcówce pomogła kontuzja rywalki. – Anna-Lena była dziś niesamowita. Grałyśmy niedawno i wiedziałam, że muszę się spodziewać trudnego meczu. Mam nadzieję, że nie stało jej się nic poważnego i że to tylko skurcze. W trzecim secie byłam w poważnych tarapatach. Cieszę się, że po raz kolejny dotarłam tu do ćwierćfinału. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by po raz pierwszy zagrać w finale – komentowała na gorąco Polka.
Ćwierćfinał
Kolejne spotkanie to ćwierćfinał, w którym Radwańska zmierzy się z Hiszpanką Carlą Suarrez-Navarro, zajmującą 10 miejsce w rankingu WTA. – Nie szykujmy się jeszcze na półfinał Agnieszki, najpierw trzeba pokonać Hiszpankę. Z Suarez Navarro trzeba zagrać bardziej w korcie, nakrywając nadlatujące z dużą rotacją piłki. Nie wolno dać się zepchnąć do tyłu. Ten pojedynek nie będzie wcale prosty, o czym świadczy wynik ubiegłorocznego starcia w Miami – przypomniał ojciec tenisistki, Robert Radwański.
Przegląd Sportowy