O Naomi Osace stało się głośno jeszcze przed startem turnieju singlistek. Niespełna 24-letnia zawodniczka, która na swoim koncie ma triumfy w US Open i Australian Open, podczas ceremonii otwarcia igrzysk w Tokio zapaliła znicz olimpijski. To duże wyróżnienie dla tenisistki, która była jedną z faworytek gry pojedynczej.
Osaka odpada z turnieju
W pierwszej rundzie Osaka pewnie pokonała Chinkę Saisai Zheng (6:1, 6:4). Później odprawiła Szwajcarkę Viktoriję Golubic (6:3,6:2), a w trzeciej rundzie przyszło jej mierzyć się z Marketą Vondrousovą.
Starcie drugiej zawodniczki rankingu WTA z tenisistką, która zajmuje dopiero 42. miejsce w tej klasyfikacji przyniosło sensacyjne rozstrzygnięcie. Japoka popełniała niewymuszone błędy, a jej rywalka skutecznie kończyła akcje i grała dobrze serwisem.
Czeska pokonała Osakę w dwóch setach (6:1, 6:4), a w ćwierćfinale zmierzy się z Nadią Podoroską lub Paulą Badosą, która w drugiej rundzie pokonała Igę Świątek. Przypomnijmy, Hiszpankę i Polkę zobaczymy jeszcze na korcie w turnieju mikstowym.
Czytaj też:
Szansa na rewanż dla Świątek. Polski mikst zagra z Hiszpanami