Szczegóły przebiegu ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Tokio były do końca trzymane w tajemnicy. Nie wiadomo było, kto dostąpi zaszczytu zapalenia znicza olimpijskiego, a dziennikarze spekulowali nawet, że ogień zapłonie dzięki dronom, które dostarczą płomień do konstrukcji. Tak się jednak nie stało, a ceremonii dopełniła Naomi Osaka, czyli niespełna 24-letnia tenisistka.
Wybór organizatorów spotkał się z aprobatą komentatorów śledzących widowisko. „Miałby być drony i cuda na kiju a była po prostu uczestniczka Igrzysk. Naomi Osaka. I tak być powinno” – stwierdził Szymon Borczuch z TVP Sport. „Zaskakujące, że Japończycy nie wybrali któregoś ze swoich starych mistrzów. Wielki gest wobec Naomi w tak trudnym dla niej czasie” – ocenił Łukasz Jachimiak ze Sport.pl.
Problemy Naomi Osaki
Przypomnijmy, pod koniec maja Osaka poinformowała, że nie weźmie udziału w konferencjach prasowych podczas turnieju Rolanda Garrosa. „Często mam wrażenie, że ludzie nie mają szacunku do zdrowia psychicznego sportowców” – wyznała tenisistka. „Siadamy tam i dostajemy pytania, które dostawaliśmy wiele razy wcześniej, albo takie, które powodują, że pojawia się w naszych głowach zwątpienie” – napisała Osaka.
W odpowiedzi organizatorzy turnieju poinformowali 24-latkę, że udział w konferencjach jest obowiązkiem wszystkich zawodników. Osaka postanowiła więc zrezygnować z udziału w imprezie. Jak przyznała, od czasu US Open w 2018 roku walczyła z depresją. „Nie jestem urodzonym mówcą i konferencje prasowe często wywołują u mnie napady lęku" – wyjaśniła.
Japonka, która ma korzenie haitańskiej, ma na swoim koncie sukcesy w wielkoszlemowych turniejach. Dwukrotnie wygrywała w US Open i Australian Open, a w rankingu WTA zajmuje obecnie drugie miejsce. To sprawia, że będzie jedną z faworytek do złota podczas turnieju olimpijskiego w Tokio. W pierwszej rundzie Japonka zmierzy się z Zheng Saisai.
Czytaj też:
Ceremonia otwarcia igrzysk już za nami. Tak prezentowali się Polacy
Naomi Osaka zapaliła znicz olimpijski. Duże wyróżnienie dla tenisistki