Tokio 2020. Pechowy dzień dla polskich kulomiotów. Michał Haratyk nie zakwalifikował się do finału

Tokio 2020. Pechowy dzień dla polskich kulomiotów. Michał Haratyk nie zakwalifikował się do finału

Michał Haratyk
Michał HaratykŹródło:Newspix.pl / Radosław Jóźwiak / Cyfrasport
Kolejni polscy lekkoatleci zakończyli rywalizację w igrzyskach olimpijskich. W tym gronie był też Michał Haratyk, specjalizujący się w pchnięciu kulą. Zawodnik ten startował w kwalifikacjach i zawiódł podobnie jak Konrad Bukowiecki.

Michał Haratyk jako drugi z Polaków brał udział w eliminacjach w pchnięciu kulą mężczyzn. Wcześniej startował również Konrad Bukowiecki, spisał się słabo i niestety zakończył swój udział w igrzyskach już na tym etapie. Drugiemu z Polaków poszło lepiej, ale nie na tyle, by przejść do kolejnego etapu zawodów.

Finał nie dla Michała Haratyka

W pierwszej próbie Haratyk zaliczył nieudane pchnięcie i nie osiągnął minimum kwalifikacyjnego. Uzyskał wynik 20.58, który w tamtej chwili dawał mu drugą lokatę, ale to dlatego, że dopiero po nim startowali jeszcze inni zawodnicy. Tę serię zakończył na siódmym miejscu. Niepokojące było jednak spojrzenie Haratyka na dłoń tuż po próbie, bo to mogło sugerować kontuzję.

Z drugiego pchnięcia Haratyk również nie był zadowolony. Wydawało się, że w momencie odbicia, poślizgnął się. Co prawda poprawił swój wynik, ale nieznacznie – osiągnął dystans 20.86. To dało mu czwartą lokatę, ale nadal nie był to zadowalający wynik. Trzecia próba również nie wyszła Polakowi, ponieważ pchnął w niej wyłącznie na odległość 20.72. Udział w konkursie zakończył na siódmym miejscu, przez co nie awansował do finału.

Czytaj też:
Tokio 2020. Mamy kolejny medal! Świetny występ Michalika

Źródło: WPROST.pl