Roksana Zasina na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio startowała w kategorii do 53 kilogramów. Polka najpierw pokonała Tatianę Achmetową z Kazachstanu, chociaż walkę w pewnym momencie przerwano, ponieważ naszej reprezentantce zaczęła cieknąc krew z nosa.
W ćwierćfinale Zasina mierzyła się z Mayu Mukaidą. Polka przegrała wysoko, a w trakcie pojedynku zaczęła uskarżać się na problemy zdrowotne. Podczas jednej z akcji na jej twarzy pojawił się grymas bólu, a po zakończeniu rywalizacji reprezentantka naszego kraju mocno utykała. Pod znakiem zapytania stanął jej udział w repasażach, jednak ostatecznie Zasina w piątek 6 sierpnia pojawiła się na macie.
Medalu nie będzie
Niespełna 33-letnia zawodniczka w pierwszej walce na drodze do brązowego medalu mierzyła się z Essombe Tiako. Pojedynek lepiej rozpoczęła Kamerunka, która szybko zdobyła dwa punkty. Na cztery minuty przed końcem walki Zasina sprowadziła rywalkę do parteru i próbowała wyciągnąć jej rękę, jednak nieskutecznie.
Minutę po przerwie Polka zdobyła dwa „oczka”, doprowadzając do remisu. Później Zasina ponownie zapunktowała i gdy wydawało się, że utrzyma prowadzenie, na kilkanaście sekund przed końcem rywalka zaskoczyła ją, zdobywając kolejne punkty i wygrywając walkę. Tym samym Polka odpadła z repasaży i nie będzie walczyła o brązowy medal igrzysk.
Czytaj też:
Tokio 2020. Sensacja w chodzie na 50 km. Dawid Tomala ze złotym medalem!