To rzadko spotykane, by klub sportowy otrzymał dotację od miasta w aż trzech aspektach. Jak informuje serwis Interia, ebut.pl Stal Gorzów miała dostać kolejno: 540 tysięcy złotych w ramach dotacji na szkolenie dzieci i młodzieży na żużlu, milion złotych jako dotację z zakresu wspierania kluczowych dyscyplin sportowych, a na sam koniec aż 1,3 mln złotych na organizację Grand Prix Polski.
Organizacja Grand Prix kosztuje fortunę
Warto zatrzymać się przy tej ostatniej kwocie, która pokazuje, jak ogromny nakład finansowy trzeba wnieść, by gościć najlepszych żużlowców świata, którzy rywalizują w cyklu Grand Prix. Wydaje się, że stawki, od kiedy promotorem zmagań jest amerykańskie Discovery, delikatnie jeszcze wzrosły, a przecież tanio nie było także, gdy pieczę nad cyklem sprawował brytyjski BSI.
Jednocześnie nikt nie wyobraża sobie w Gorzowie, by zrezygnować z tak prestiżowych zawodów jak Grand Prix. Turniej zawsze ściąga na trybuny komplet kibiców i zapewnia sporo emocji. W ubiegłym roku na stadionie Edwarda Jancarza po dramatycznym finale najlepszy okazał się wychowanek Stali – Bartosz Zmarzlik, który został niedługo później po raz czwarty indywidualnym mistrzem świata.
Pomoc dla klubu także w tym roku
Wydawać, by się mogło, że w poprzednim sezonie zespół z Gorzowa otrzymał 2,87 mln złotych, ale jednak na tym wsparcie się nie zamknęło, ponieważ ponad 400 tysięcy miasto przeznaczyło jeszcze na poprawę infrastruktury użytkowej.
Na pewno w tym roku także dziewięciokrotni mistrzowie Polski na żużlu mogą liczyć na sporą pomoc ze strony włodarzy miasta. Trudno jednak powiedzieć, w jakiej kwocie zamkną się wszystkie dotacje. Być może więcej wiadomo będzie już po zakończeniu rozgrywek. Podobnie jak to ma miejsce teraz, gdy dowiadujemy się o kwotach za poprzedni rok.
Czytaj też:
Żużel wraca do TVP. Dyrektor mówi o powodach tej decyzjiCzytaj też:
Miał makabryczny wypadek. Może zaskakująco szybko wrócić do sportu