– Przyjście Bartka do naszego klubu to dla wielu na pewno miła niespodzianka, dla innych radość i spełnienie oczekiwań, a dla niektórych zapewne szok – skomentował prezes Konrad Piechocki. Kurek karierę w Skrze rozpoczął w 2008 roku. Po czterech klubowych sezonach, mógł już poszczycić się trzykrotnym mistrzostwem Polski, zdobyciem trzy razy Pucharu Polski oraz drugim i trzecim miejscem w Lidze Mistrzów. W tym czasie atakujący na dobre zadomowił się też w kadrze narodowej. W kolejnych sezonach próbował swoich sił m.in. w Dynamie Moskwa, Lube Banca Marche Macerata oraz Asseco Resovii Rzeszów. W najbliższym sezonie miał wyjechać do Japonii, by grać w JT Thunders Hiroszima, jednak wycofał się z tego zamiaru.
Czytaj też:
Reprezentant Polski zawiesił karierę. "Straciłem pasję i chęć do grania"
– Jako klub nie wnikamy w przyczyny, dla których Bartek nie wyjechał do Japonii. Wszystko, co chciał przekazać na ten temat, ujął w swoim oświadczeniu. Kilka dni temu skontaktowałem się z Bartkiem i zaproponowałem mu odbudowę, zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym w Bełchatowie – poinformował Piechocki. Zapewnił też, że "Bartek otrzyma potrzebny czas i wzmocni drużynę na boisku, kiedy będzie w stu procentach gotowy".