Do Trójmiasta przyjadą największe gwiazdy światowego peletonu, które ścigają się dla biało-czerwonych barw. Rafał Majka, Michał Kwiatkowski, Maciej Bodnar czy Katarzyna Niewiadoma to elita swojej dyscypliny. Najbardziej prestiżowa rywalizacja ze startu wspólnego to wyścigi na dystansach 125 kilometrów dla pań i 260 kilometrów dla panów.
Trasa obu wyścigów elity będzie zaczynała się w Gdyni. Później zawodniczki i zawodnicy ruszą w stronę Kartuz. Runda zacznie się w Koleczkowie, a po drodze kolarki i kolarze przejadą przez: Kielno, Czeczewo, Kłosowo, Hopy, Pomieczyńską Hutę, Sianowo, Staniszewo, Mirachowo, Nową Hutę, Miłoszewo, Strzepcz, Pobłocie, Smażyno, Częstkowo, Przetoczyno, Sopieszyno i Bieszkowice aby na najważniejsze rozstrzygnięcia znów wrócić na gdyński Skwer Kościuszki. Start wyścigów jazdy indywidualnej na czas zaplanowany jest w Krokowej. Kolarze pojadą przez Jeldzino, Glinki, Sobieńczyce i Kartoszyno nad brzegiem Jeziora Żarnowieckiego.
– Mistrzostwa Polski to jedno z najważniejszych wydarzeń w kolarskim kalendarzu. Cieszę się, że w tym roku ich gospodarzem będzie Gdynia. Jesteśmy gotowi, by sprostać kolejnemu wyzwaniu i wykorzystać doświadczenie zdobyte przy organizacji dużych imprez sportowych. Dla kibiców i fanów kolarstwa zawody będą też okazją, by zobaczyć najlepszych polskich zawodników, prezentujących światowy poziom, o czym świadczy choćby niedawne zwycięstwo Michała Kwiatkowskiego w klasyku Mediolan – San Remo – mówi Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.
Do obrony tytułów w najważniejszych wyścigach elity szykują się Rafał Majka (wyścig ze startu wspólnego) i Maciej Bodnar (jazda indywidualna na czas). Wśród kobiet absolutnym hegemonem w 2015 roku była Katarzyna Niewiadoma, która zdobyła mistrzostwa w obu rywalizacjach.
– O triumfie w Mistrzostwach Polski myśli każdy kolarz stający na starcie. Zwycięstwo i możliwość noszenia biało-czerwonej koszulki to ogromne wyróżnienie i powód do dumy. Jestem przekonany, że tegoroczne mistrzostwa będą wyjątkowe, zarówno pod względem organizacyjnym jak i sportowym. Zapoznałem się z trasą i bardzo mi się podoba. Premiuje zawodników wszechstronnych. Szanse mają dobrze radzący sobie na podjazdach sprinterzy, jak i zawodnicy specjalizujący się w cięższym terenie, jeśli tylko tempo wyścigu będzie odpowiednie – cieszy się na zbliżającą się rywalizację Dariusz Banaszek, prezes Polskiego Związku Kolarskiego.
Mistrzostwa Polski, które jeszcze do niedawna były przez kolarzy traktowane po macoszemu odzyskują dawny blask. To zasługa decyzji Międzynarodowej Unii Kolarskiej, która wyznaczyła ściganie o krajowy prymat we wszystkich państwach świata tego samego dnia. Wyścig ma rangę UCI World Tour, a zwycięzca dostaje 100 punktów do klasyfikacji generalnej cyklu. Taka rywalizacja musi mieć odpowiednią otoczkę, o co zadba Czesław Lang i jego Lang Team.
– Nie znam zawodowego kolarza, który nie chciałby mieć na swoim koncie mistrzostwa Polski, dlatego jestem przekonany o tym, że jeśli tylko nie zdarzy się nic nieprzewidzianego, wszystkie nasze gwiazdy przyjadą na Pomorze. Chcemy aby ten wyścig pokazany był tak samo jak Tour de Pologne, czy inne wyścigi World Touru. Kibice obejrzą dwie godziny transmisji telewizyjnej na żywo. W tym roku zajrzymy nie tylko do środka peletonu dzięki kamerom bezprzewodowym na motocyklach ale także pokażemy walkę na trasie z góry, z helikopterów. Wszystko to ma spowodować, że to będzie wyjątkowa rywalizacja i pokazanie siły kolarstwa w naszym kraju. Chcemy z roku na rok wzmacniać rangę tych zawodów, bo w przyszłości marzy nam się organizacja mistrzostw Europy i świata – podkreśla Dyrektor Generalny Lang Team, Czesław Lang.
Mistrzostwa Polski w Kolarstwie Szosowym rozgrywane są od 1919 roku. Pierwszym zwycięzcą wyścigu ze startu wspólnego został Franciszek Zawadzki. Po nim na najwyższym stopniu podium stawały takie sławy kolarstwa jak: Ryszard Szurkowski, Stanisław Szozda czy Lech Piasecki. W tym roku kolarze powalczą o 94. tytuł w historii. Od 1957 roku rywalizują panie, a rekordzistką jest Bogumiła Matusiak, która zdobywała tytuł aż 11 razy.