Wielki niedosyt i pożegnanie Legii z Ligą Mistrzów. Wymowne słowa trenera

Wielki niedosyt i pożegnanie Legii z Ligą Mistrzów. Wymowne słowa trenera

„Wojskowi” robili co mogli, a gracze Astany skupili się na własnym polu karnym i skutecznie zamurowali bramkę. W końcówce mistrzowie Polski mieli kilka okazji, by jednym podaniem napędzić akcję i otworzyć drogę do bramki, ale brakowało dokładności.

„Było to, czego zabrakło w Astanie”

Legia wygrała 1:0, ale ten wynik odchodzi w zapomnienie, bo polski klub żegna się z Ligą Mistrzów przynajmniej na rok. – Zagraliśmy doby mecz, który nam nic nie dał. Drużyna walczyła do końca o drugiego gola. Było to, czego zabrakło w Astanie, czyli determinacja, walka, odcinanie od podań i dyscyplina. Z tego mogę być zadowolony, ale na pewno nie z tego, że odpadliśmy. Dziękuję kibicom, że stworzyli taką atmosferę. To był niezapomniany wieczór – mówił na pomeczowej konferencji prasowej Jacek Magiera. Trener Legii przyznał, że było kilka sytuacji, w których zabrakło decyzji o strzale. – Teraz już jednak nic nie zrobimy poza tym, że stwierdzimy fakty – dodał szkoleniowiec.

Magiera nie chce już wracać do tematu Vadisa Odjidji-Ofoe. Belg w poprzednim sezonie odpowiadał za kreowanie gry stołecznego klubu, a po jego odejściu do Olympiakosu w Legii na razie nie ma następcy. – Takiego zawodnika jak Vadis w polskiej lidze nie ma. Będziemy pracować z tymi, którzy są – uciął trener. Legii pozostaje walka o fazę grupową Ligi Europy. Przed drużyną z Łazienkowskiej walka w IV rundzie eliminacji tych rozgrywek. – To jest nasz obowiązek, żeby grać w Europie. Tak ten klub ma funkcjonować, żeby każdego roku grać w europejskich pucharach – podkreślał Magiera.