To nie był łatwy mecz. Słoweńcy mieli po swojej stronie żywiołową publiczność, która skutecznie dekoncentrowała polskich siatkarzy. Dużo kontrowersji wzbudzali także sędziowie, którzy w jednej z akcji nie doliczyli się czterech odbić po stronie gospodarzy. Stało się to w kluczowym momencie pierwszego seta, kiedy to podopieczni Vitala Heynena mieli szansę na odskoczenie rywalom i wygranie pierwszej partii. Tak się jednak nie stało, a Polacy ostatecznie musieli uznać wyższość rywala, który po wygranej 3:1 zagra w finale turnieju.
Niska skuteczność, kibice pomogli Słoweńcom
Przed rozpoczęciem półfinałowego spotkania za faworytów byli uznawani Polacy – w dotychczasowych meczach na ME jedyną reprezentacją, która "urwała" nam seta była Estonia – pozostałe mecze zakończyły się zwycięstwem naszych siatkarzy 3:0. Słoweńska kadra narodowa plasuje się obecnie na 17. miejscu w światowym rankingu FIVB oraz na 8. w europejskim zestawieniu drużyn federacji CEV. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo sprawili ogromną niespodziankę w ćwierćfinale – wyeliminowali z gry o medale jednego z pretendentów do tytułu – Rosjan. Biało-czerwoni mieli ze Słowenią pewne rachunki do wyrównania. W 2015 i 2017 to właśnie ta drużyna pozbawiła naszą reprezentację szans na dalszą grę w ME. I tym razem Słowenia okazała się bardzo trudnym rywalem.
Czytaj też:
To one dopingują naszych zawodników. Oto partnerki polskich siatkarzyCzytaj też:
Polscy siatkarze nie znaleźli sposobu na Słoweńców. Nie zagrają w finale ME!
Memy po meczu polskich siatkarzy ze Słowenią w półfinale ME