Powrót króla! Mamed Chalidow znokautował Scotta Askhama i odzyskał mistrzowski pas KSW wagi średniej.
Na rozprawienie się z Brytyjczykiem gwiazdor mieszanych sztuk walki potrzebował zaledwie 36 sekund. – Przez ostatnie lata nie byłem sobą pod względem mentalnym. Dzisiaj byłem sobą. Cały czas borykałem się ze swoją głową. Wiedziałem, że mnie na coś stać, ale nie mogłem się rozpędzić, bo walczyłem z samym sobą, przeciwnikiem. Biłem się, nagle nie wiedziałem, gdzie jestem – relacjonował sportowiec.
– Poukładałem sobie wszystko w głowie i byłem szczęśliwy, że jest wszystko dobrze. Widziałem przeciwnika, miałem koncentrację, wszystko było dobrze – skomentował Chalidow. Mistrz podziękował tym, którzy w niego wierzyli.
Czytaj też:
Historyczny sukces Igi Świątek. Polka wygrała French Open!
Źródło: X-news