27 lipca na kort znów wyszedł Hubert Hurkacz. Niestety rozegrał fatalne spotkanie, choć eksperci byli zgodni – to jego zwycięstwa w starciu z Brytyjczykiem powinniśmy oczekiwać. Nasz tenisista przegrał jednak w kiepskim stylu i nieoczekiwanie pożegnał się z igrzyskami olimpijskimi. Po meczu wyjaśnił, dlaczego zagrał tak słabo.
Problemy żołądkowe przeszkodził Hurkaczowi
Jak się okazuje, powodem takiego stanu rzeczy były kłopoty zdrowotne. Wrocławianin wyjaśnił to podczas pomeczowego spotkania z dziennikarzami. – Nie zagrałem na sto procent moich możliwości. Wiedziałem, że muszę skracać wymiany i grać agresywniej, bo nie mogłem wdawać się w długie wymiany – cytował go portal sport.onet.pl.
– Byłem trochę zatruty i nie miałem tej energii, co zazwyczaj. Musiałem przez to skupić się na szybszym rozwiązywaniu akcji, bo po długich wymianach czułem, że mnie odcinało – wyznał Hurkacz. – To się zaczęło od przyjazdu. Od początku nie znosiłem najlepiej jedzenia, jakie jest tu serwowane. A jeszcze dzisiaj rano było gorzej – czytamy jego wypowiedzi na sport.pl.
Po odpadnięciu Hurkacza z rywalizacji indywidualnej, w Tokio 2020 mamy szansę na medal wyłącznie w mikście. Iga Świątek i Łukasz Kubot zagrają z Paulą Badosą oraz Pablo Carreno-Bustą.
Czytaj też:
Aleksandra Kowalczuk walczyła o medal w Tokio. Kim jest zawodniczka, która otarła się o brąz?