Paulo Sousa nie był zadowolony po meczu z San Marino. Miał do Polaków sporo uwag

Paulo Sousa nie był zadowolony po meczu z San Marino. Miał do Polaków sporo uwag

Paulo Sousa i Robert Gumny
Paulo Sousa i Robert Gumny Źródło:Newspix.pl / Rafał Oleksiewicz / PressFocus
Paulo Sousa ocenił grę Polaków w meczu z San Marino. Mimo wysokiego zwycięstwa nie wszystko podobało się selekcjonerowi w grze Biało-Czerwonych. Szkoleniowiec wskazał mankamenty, które trzeba poprawić.

Eliminacje mistrzostw świata powoli wkraczają w decydującą fazę. Za nami już siedem kolejek – w ostatniej z nich Polacy grali z San Marino i z łatwością poradzili sobie z tymi przeciwnikami. Nasi kadrowicze wygrali 5:0, lecz Paulo Sousa nie był do końca zadowolony z tego, ja zaprezentowali się jego podopieczni. W pomeczowych rozmowach wymienił rzeczy, które koniecznie trzeba poprawić.

Pięć goli Polaków w meczu z San Marino

Zgodnie z przewidywaniami spotkanie z San Marino okazało się stosunkowo łatwe dla Biało-Czerwonych. Mimo że ich gra długimi fragmentami nie olśniewała, zdołali zdobyć aż pięć bramek. Do siatki trafiali kolejno Świderski, Kędziora, Buksa oraz Piątek. Oprócz tego padł również gol samobójczy po pechowej interwencji Brollego.

Różne niedociągnięcia nie umknęły uwadze naszego selekcjonera. W rozmowie z reporterem TVP Sport wskazał, co dokładnie mu się nie podobało. – Wygraliśmy wysoko, ale mogliśmy wykonać lepszą pracę. Na przykład przy dośrodkowaniach w pole karne. Nie zrealizowaliśmy wszystkich założeń. Za bardzo pchaliśmy się środkiem – stwierdził.

– W pierwszej połowie nasi obrońcy byli za daleko od gry. Kiedy piłka wędrowała na bok, defensorzy nie wspomagali kolegów. Zależało mi na tym, aby nasi gracze trzymali się blisko siebie. Dopiero gdy na boisku pojawił się Jakub Moder, uporządkowaliśmy wiele spraw – opisywał Portugalczyk.

Szybkość była kluczowa

Z kolei na konferencji prasowej zorganizowanej zaraz po meczu szkoleniowiec zwracał uwagę także na jakość naszych otwierających podań. Według niego powinny być wykonywane szybciej i bardziej agresywnie. Ten aspekt rzeczywiście nie funkcjonował w naszej grze najlepiej. Wiele uwagi poświęcił też obrońcom – w opinii Sousy ci powinni lepiej reagować na boiskowe wydarzenia, gdy San Marino było przy piłce.

Czytaj też:
Duże zmiany w PZPN-ie. Odchodzi uznany działacz, wytypowano nowego dyrektora sportowego

Opracował:
Źródło: TVP Sport / Wprost.pl