Piłkarz Bayernu ma spędzić pół roku w więzieniu. Sąd był bezlitosny

Piłkarz Bayernu ma spędzić pół roku w więzieniu. Sąd był bezlitosny

Lucas Hernandez
Lucas Hernandez Źródło:Newspix.pl / EXPA / SM
Jeden z piłkarzy Bayernu Monachium kilka lat temu popadł w poważne kłopoty, a teraz może zostać za nie poważnie ukarany. Wyższy Sąd podtrzymał bowiem wcześniejszą decyzję o karze sześciu miesięcy więzienia.

Mimo że sprawa ta ciągnie się od czterech lat, w końcu może mieć swój finał – przykry dla Lucasa Hernandeza, zawodnika Bayernu Monachium. 18 października defensor zameldował się przed obliczem Wyższego Sądu Wspólnoty Autonomicznej Madrytu, który podtrzymał wcześniejszy wyrok – w ciągu dziesięciu dni Francuz ma się stawić w zakładzie karnym.

Odbywanie kary miałby rozpocząć najpóźniej 28 października. Ma zostać pozbawiony wolności na okres sześciu miesięcy.

Lucas Hernandez i kłótnia z żoną

O co jednak chodzi w tej historii? Wszystko zaczęło się w 2017 roku. Wtedy to Hernandez wdał się w uliczną awanturę, w której pobita została jego żona. Między partnerami doszło do szarpaniny, a niedługo potem sprawa trafiła do sądu. Obydwoje otrzymali wówczas dość łagodne wyroki – 31 dni prac społecznych, a także zakaz zbliżania się do siebie przez pół roku.

I to jest właśnie kluczowa kwestia. Świeżo upieczone małżeństwo zlekceważyło jednak powyższe obostrzenie. Czy para sądziła, że godząc się, niwelują karę wyznaczoną przez sąd? Trudno stwierdzić, ponieważ w mediach nie komentują tej historii. Po powrocie z podróży poślubnej Hernandez został zatrzymany już na lotnisku. Jego partnerce się upiekło, ponieważ zbyt późno otrzymała formalną informację o zakazie zbliżania się do męża.

Sąd był surowy wobec gracza Bayernu Monachium

Później prokuratura zażądała kary roku pozbawienia wolności dla piłkarza. Uznano bowiem, że zakaz złamał w pełni świadomie. Ostatecznie stanęło na sześciu miesiącach. Prawnicy zawodnika próbowali ponoć zmienić ten wyrok na kolejne prace społeczne, lecz ponieśli porażkę.

Wygląda na to, że Bayern Monachium rzeczywiście będzie musiał radzić sobie bez tego podstawowego środkowego obrońcy przez pół roku. Do Bawarii trafił w 2019 roku z Atletico Madryt, w tym sezonie rozegrał siedem spotkań, z czego sześć w pełnym wymiarze czasowym.

Czytaj też:
Jerzy Brzęczek wróci na ławkę trenerską? Może przejąć wielki polski klub, są też inni kandydaci

Opracował:
Źródło: La Razon