Ze wszystkich polskich sportowców, którzy wystartują w zimowych igrzyskach olimpijskich, Maryna Gąsienica-Daniel była w ostatnim czasie na sporej fali wznoszącej. Narciarka w grudniu osiągnęła swój najlepszy wynik w karierze w Pucharze Świata – była szósta w gigancie w Courchevel i powtórzyła ten wynik w kolejnym dniu zawodów. Teraz ćwiczy już, aby jeszcze lepiej wypaść w Pekinie.
Pekin 2022. Maryna Gąsienica-Daniel o trasach do narciarstwa alpejskiego
Swoimi pierwszymi wrażeniami po treningach podzieliła się w rozmowie z TVP Sport. Do nadchodzących startów podchodzi entuzjastycznie, aczkolwiek zaznacza, że zawodniczki będą rywalizowały w niełatwych warunkach.
– Trasy tutaj są dosyć trudne, także treningowe. Choćby treningowa gigantowa jest niemal równoległa do tej startowej. Najpierw zaczyna się stromym odcinkiem, a pod jego koniec zwęża się do wąskiej przecinki. To jest największe utrudnienie, trzeba cały czas pilnować się z jazdą – powiedziała Gąsienica-Daniel.
– Trasy są świetnie przygotowane. Warunki są inne, ale trzeba się do nich przyzwyczaić. Tu jest bardzo sucho i organizatorzy muszą wlać więcej wody do śniegu, żeby upodobnił się do europejskiego. Tutaj śnieg jest suchy jak mąka, a w Europie ta wilgotność jest większa – stwierdziła.
Jakie szanse na medal olimpijski ma Maryna Gąsienica-Daniel?
Choć reprezentantka Polski w narciarstwie alpejskim była ostatnio w dobrej dyspozycji, podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie będzie rywalizowała z najlepszymi zawodniczkami na świecie. Dlatego wielu ekspertów uważa, że jej szanse na zdobycie medalu nie są wielkie, aczkolwiek nie należy jej przedwcześnie odbierać szans na sprawienie niespodzianki.
Czytaj też:
Jak wygląda życie w chińskim ośrodku dla olimpijczyków z COVID-em? Łyżwiarz opisał trudne warunki