Piątkowy konkurs indywidualny zakończył się dla Biało-Czerwonych szczęśliwie, ponieważ Piotr Żyła zajął trzecie miejsce. Przyzwoicie zaprezentował się również Dawid Kubacki, który zakończył zmagania na 13. pozycji. Gorzej poszło Stochowi, który ostatecznie zajął odległe miejsce w trzeciej dziesiątce. Reszta naszych reprezentantów nie awansowała do drugiej serii konkursowej. W sobotę w konkursie drużynowym było gorzej.
Pierwsza seria dała nadzieję na medal
Pierwsza seria konkursowa dała nam nadzieję na medal, ponieważ Polska zajmowała po niej 5. miejsce lekko ponad 3 punkty za najniższym stopniem podium. Biało-Czerwoni zaprezentowali się w pierwszym skoku następująco. Piotr Żyła (124 metry), Paweł Wąsek (121 metrów), Dawid Kubacki (120.5 metra) i Kamil Stoch (121 metrów). Pierwsze miejsce po pierwszej serii zajmowała Słowenia przed Austrią i Norwegią.
Pech Pawła Wąska przekreślił nasze szanse
Niestety w drugiej serii nadzieję na jakikolwiek dobry wynik przekreśliła dyskwalifikacja Pawła Wąską, który skakał w drugiej grupie. Wcześniej Piotr Żyła uzyskał dobry wynik 121 metrów przy niekorzystnym wietrze. Dawid Kubacki wylądował na 124.5 metrze, ale ten z drugiej strony miał bardzo dobre warunki w powietrzu. Kamil Stoch uzyskał 124 metry, dzięki czemu Polska zdołała wyprzedzić niepozbawioną prawa do startu reprezentację Rosji, zajmując ostatecznie 7. miejsce. Ostatecznie wygrała Austria, druga była Słowenia, a na 3. miejscu znaleźli się Niemcy.
Czytaj też:
Iga Świątek wygrywa WTA 1000 w Dosze. Poruszające słowa tenisistki o wojnie na Ukrainie