Robert Lewandowski wciąż nie przedłużył kontraktu z Bayernem Monachium, który obowiązuje do końca sezonu 2022/2023. Polak miał nawet jeszcze nie otrzymać konkretnej oferty od swojego pracodawcy, któremu nie spieszy się z zasiadaniem do negocjacji z niekwestionowaną gwiazdą drużyny. Nieoficjalnie mówi się, że 33-latek bierze pod uwagę podpisanie dłuższego kontraktu, co jest o tyle problematyczne, że Bayern nie ma w zwyczaju proponować zawodnikom powyżej 30. roku życia umów obowiązujących dłużej niż rok.
Robert Lewandowski w FC Barcelonie?
Nie dziwią więc pogłoski łączące kapitana reprezentacji Polski z innymi klubami. Zainteresowanie ściągnięciem Lewandowskiego miała zgłaszać FC Barcelona, która pod wodzą Xaviego spisuje się coraz lepiej. Duma Katalonii wprawdzie odpadła z Ligi Europy na etapie ćwierćfinału, ale ma potencjał, by w kolejnych sezonach ponownie być liczącą się siłą na Starym Kontynencie.
O tym, że Polak może przenieść się na Camp Nou dyskutowano na antenie Viaplay, gdzie w roli eksperta pojawił się Łukasz Piszczek. – Teraz jest taka sytuacja, że i wyniki w Bayernie się nie poukładały, a Robert jest przed przedłużeniem kontraktu. Może to wpłynąć na to, iż będzie czuł, że potrzebuje jakiejś zmiany. Nie byłbym zdziwiony, jeśli to by się wydarzyło – stwierdził były reprezentant Polski.
Piszczek wyraził też zdumienie zachowaniem władz Bayernu, które wciąż nie rozpoczęły rozmów z Lewandowskim. Jak wspomniał, napastnik wprawdzie spotkał się z Hasanem Salihamidziciem i Oliverem Kahnem, ale była to tylko rozmowa „o niczym", która nie zakończyła się konkretnymi ustaleniami. – Informacje pojawiające się w mediach o żądaniach Lewandowskiego dziwią najbardziej samego zawodnika. Jak mogą o nich wiedzieć, skoro ani razu nie padło o to pytanie? – zauważył.
Czytaj też:
Pokerowa rozgrywka agenta Lewandowskiego o ponad 400 milionów złotych