PZPN obrał taktykę strusia. Problemów z Michniewiczem i innymi nie rozwiąże milczenie

PZPN obrał taktykę strusia. Problemów z Michniewiczem i innymi nie rozwiąże milczenie

Czesław Michniewicz
Czesław Michniewicz Źródło: Newspix.pl / FOTO LUKASZ GROCHALA / CYFRASPORT
Ktokolwiek doradza prezesowi PZPN w sprawach (braku) aktywności medialnej, robi to źle. Umywając ręce w sprawie Macieja Rybusa, skandalicznego wywiadu najważniejszego managera piłkarskiego w Polsce i wracającej jak bumerang przeszłości trenera Czesława Michniewicza, Cezary Kulesza odbiera kibicom resztki apetytu na i tak mało zachęcający mundial w Katarze.

Minął tydzień od wysłania przez „Wprost” pytań do Polskiego Związku Piłki Nożnej (otrzymało je również Ministerstwo Sportu i Turystyki) w sprawie reprezentacyjnej przyszłości grającego w Rosji Macieja Rybusa i odpowiedzialności dyscyplinarnej jego agenta – Mariusza Piekarskiego. Odpowiedzi wciąż brak, a przez minione siedem dni przybyło spraw, w których zdecydowany głos piłkarskiej centrali powinien być słyszalny. Tak się jednak nie dzieje.

Trudno uznać za wystarczający, mieszczący się w nieco ponad 200 znakach, lakoniczny wpis PZPN o tym, że trener Czesław Michniewicz spotkał się z zawodnikiem Spartaka Moskwa Maciejem Rybusem i poinformował go, że w związku ze zmianą pracodawcy, ten nie będzie brany pod uwagę przy powołaniach na wrześniowe mecze kadry i listopadowo-grudniowe Mistrzostwa Świata.

Źródło: Wprost