W ostatnim czasie Gabriel Slonina brał udział w dwóch „operach mydlanych”. Pierwsza dotyczyła oczywiście wyboru reprezentacji. Z obu stron naciski na nastolatka były spore, bez takowych nie obyło się nawet u niego w rodzinie. Mimo że golkiper dostał nawet powołanie od Czesława Michniewicza, ostatecznie nie stawił się na zgrupowaniu reprezentacji Polski, wybierając USA. Druga saga dotyczyła naturalnie jego transferu. Po kilku tygodniach dowiadujemy się, że „Gaga” jednak nie przejdzie do Realu Madryt, bo wybrał inny klub – z Anglii.
Chelsea dopięła transfer Gabriela Sloniny
Chodzi mianowicie o Chelsea, która wykazała największą determinację w walce o pozyskanie 18-latka. The Blues ponoć tak bardzo zależało na wykupieniu go z Chicago Fire, że w negocjacje musiał się włączyć nawet właściciel amerykańskiego klubu. Według ustaleń Fabrizio Romano, czyli dziennikarza doskonale zorientowanego w świecie transferowym, Anglicy mają zapłacić za Sloninę nie 10 milionów euro, jak mówiło się wcześniej, lecz aż 15, a do tego różne zmienne.
„Gabriel Slonina właśnie podpisał kontrakt z Chelsea po tym jak w poniedziałek odbył testy medyczne” – napisał dziennikarz na swoim Twitterze. W dalszej części postu zdradził również kilka bardzo ważnych szczegółów umowy między bramkarzem, a The Blues. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na jej długość – młodzieżowy reprezentant USA związał się kontraktem ważnym do czerwca 2028 roku. Do tego na jakiś czas będzie jeszcze wypożyczony do Chicago Fire, by regularnie grać i zbierać doświadczenie.
Jak dotąd 18-latek rozegrał w barwach tej ekipy 34 mecze, w których uzbierał 14 czystych kont i stracił 44 goli. W seniorskiej reprezentacji Stanów Zjednoczonych jeszcze nie zadebiutował.