Uwagę fanów MMA w Polsce bez wątpienia przykuwało starcie Mariusza Pudzianowskiego i Mameda Khalidova na KSW 77. Za oceanem w najlepszej organizacji mieszanych sportów walki swój bój toczył jednak Michał Oleksiejczuk. Przeciwnikiem „Husarza” w swoim dziesiątym starciu w UFC był reprezentant USA Cody Brundage.
Polak wkrótce będzie obchodził również inny jubileusz. 30 grudnia minie dokładnie pięć lat od jego debiutu dla amerykańskiej organizacji. Oleksiejczuk chciał kontynuować dobrą passę, po tym, jak zmienił kategorię wagową z półciężkiej na średnią i w poprzednim starciu z Samem Alvey’em zanotował wygraną w pierwszej rundzie.
Michał Oleksiejczuk notuje kolejną wygraną na UFC
Pojedynek rozpoczął się spokojnie. Amerykanin najpierw spróbował jednak wysokiego kopnięcia, a potem skutecznie ruszył po obalenie. Po kilkudziesięciu sekundach Polakowi udało się na chwilę podnieść walkę, ale wciąż był pod siatką. Następne sekundy upływały na próbie znalezienia sobie odpowiedniej pozycji do poddania Oleksiejczuka przez Brundage’a.
Po dwóch minutach Polakowi udało się przetoczyć rywala i to on kontrolował walkę z góry, zadając mocne uderzenia. Po kilku ciosach oraz młotkach sędzia nie miał wyboru i przerwał walkę. Oleksiejczuk swoją drugą walkę w wadze średniej ponownie zakończył w pierwszej rundzie. Po walce „Husarz” przyznał, że zbyt łatwo stracił to obalenie. Zadeklarował również, że w następnym pojedynku jest gotowy zmierzyć się z kimś topowej 15 rankingu UFC swojej kategorii wagowej.
twitterCzytaj też:
Wyniki karty walk KSW 77. Khalidov nie dał złudzeń Pudzianowi. Wikłacz i Chuzhigaev z pasamiCzytaj też:
Mamed Chalidow miał łzy w oczach podczas gali KSW 77. Mariusz Pudzianowski przytulił swojego rywala