„Moje życie legło w gruzach. Jestem bardzo wdzięczny za całą miłość i wsparcie płynące z całego świata. Wszyscy pytają, jak mogą mi pomóc, przetrwać ten rozdzierający serce czas. Amy była wyjątkowa. Moja skała, moje serce, moja dusza, moja miłość” – napisał w mediach społecznościowych mąż zmarłej Amy Richardson. O jej śmierci nie zapomnieli także przedstawiciele kulturystyki.
Amy Richardson nie żyje
Amy Richardson była regularną uczestniczką zawodów Międzynarodowej Federacji Kulturystyki i Fitness (IFBB). Najczęściej brała udział w kategorii „Women's Physique”, a w ubiegłym roku udało jej się zająć drugie miejsce w rywalizacji IFBB Master's World Pro, organizowaną dla uczestniczek po 40. roku życia. Ponadto doskonale radziła sobie w turniejach trójboju siłowego.
„Nasze serca zostały złamane. Żegnamy naszą siostrę Amy Richardson. Była to osoba, która zawsze miała szeroki uśmiech na twarzy i taką ją zapamiętamy. Nasze wsparcie i modlitwy kierujemy do rodziny Amy w tym trudnym czasie” – napisał w mediach społecznościowych główny sponsor Amy Richardson, CJ's Elite Competition.
Amy Richardson poważnie chorowała
Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku Amy Richardson zjawiła się w Las Vegas, gdzie wzięła udział w Olympia Weekend, ale jedynie w charakterze obserwującej. Według informacji zagranicznych mediów właśnie wtedy kulturystka miała złapać zapalenie płuc i grypę oraz bolesną wysypkę.
Gwiazda trafiła do szpitala, jednak nie wiadomo, czy to właśnie ta choroba bezpośrednio przyczyniła się do jej śmierci, ale istnieje takie prawdopodobieństwo.
Czytaj też:
Tragiczne informacje ze świata MMA. Nie żyje gwiazda UFCCzytaj też:
Nie żyje wybitny zawodnik UFC. Zmagał się z poważną chorobą
Komentarze