Polski trener wygrał Ligę Mistrzów! Ten kuriozalny gol przesądził o wszystkim

Polski trener wygrał Ligę Mistrzów! Ten kuriozalny gol przesądził o wszystkim

Maciej Skorża
Maciej Skorża Źródło:Newspix.pl / Aflo Sport/Naoki Nishimura
Maciej Skorża właśnie zapisał się złotymi zgłoskami w historii polskiego oraz światowego futbolu. Wraz z drużyną Urawa Red Diamonds, którą prowadzi od jakiegoś czasu, polski trener wygrał Azjatycką Ligę Mistrzów!

Kiedy Maciej Skorża nagle opuścił Lech Poznań na koniec poprzedniego sezonu, mało kto spodziewał się, że tak szybko znów będzie święcił triumfy na ławce trenerskiej. Po uporządkowaniu prywatnych spraw szkoleniowiec ten zdecydował się kontynuować karierę na drugim końcu świata. W Japonii przejął zespół Urawa Red Diamonds i szybko osiągnął z nim wielki sukces. Polak i jego drużyna właśnie wygrali Azjatycką Ligę Mistrzów, pokonując w wielkim finale Al-Hilal, czyli obrońcę tytułu.

Maciej Skorża i Urawa Red Diamonds wygrali Azjatycką Ligę Mistrzów

Droga japońskiej ekipy bynajmniej nie była usłana różami, choć w grupie jeszcze poszło w miarę gładko. Jedynym godnym rywalem dla Urawy było Daegu FC Korei Południowej. To właśnie ta drużyna wyszła z pierwszego miejsca, a na drugim uplasowali się podopieczni Macieja Skorży. Oprócz tego pokonali jeszcze Lion City Sailor (Indonezja) oraz Shandong Taishan (Chiny).

Następnie Red Diamonds trafili do grupy J i tym samym kolejnego etapu rozgrywek. Tym razem trzeba było pokonać Kawasaki Frontale (Japonia), Melbourne City (Australia), Kitchee (Hong Kong) i Jeonbuk Hyundai Motors (Korea Południowa). Łatwo nie było, ale po czterech spotkaniach Urawa zajęła drugą lokatę i przeszła dalej. Paradoksalnie prostsi rywale trafili się później. Najpierw zespół Skorży wygrał 5:0 z Johor Darul Tazim (Malezja), a następnie 4:0 z BG Pathum United (Tajlandia). W półfinale Japończycy jeszcze raz spotkali się z Jeonbuk Hyundai Motors. Wtedy padł remis 2:2, a w karnych 3:1 dla Urawy.

Urawa Red Diamonds pokonała Al-Hilal po kuriozalnym golu

Starcie z Al-Hilal było jednak zdecydowanie najtrudniejszym wyzwaniem dla polskiego szkoleniowca i jego ekipy. Zwłaszcza że w finale Azjatyckiej Ligi Mistrzów rywalizuje się w dwumeczu. W tym pierwszym padł wynik 1:1, a bramki zdobywali Al-Dawsari i Koroki. Przewaga Saudyjczyków była miażdżąca – 72-28 proc. w posiadaniu piłki i 9:4 w sytuacjach bramkowych.

Organizacja to jednak zawsze była mocna strona zespołów prowadzonych przez Skroże. Widzieliśmy to w Polsce i obejrzeliśmy również w rewanżowym spotkaniu azjatyckiej LM. I tym razem inicjatywę miało Al-Hilal, stworzyło sobie kilka całkiem groźnym okazji, aczkolwiek zabrakło konkretów. Jeden jedyny gol dla Red Diamonds padł za to po samobójczym trafieniu Andre Carillo, znanego z reprezentacji Peru. Tym samym wielki sukces polskiego szkoleniowca stał się faktem.

twitter


Wkrótce więcej informacji
Opracował:
Źródło: WPROST.pl