W debacie na temat sportu podczas konwencji PiS wzięli z udział szef MSiT Kamil Bortniczuk, wiceminister sportu i turystyki Anna Krupka, Sebastian Mila, Sławomir Szmal, Tomasz Majewski, Marian Kmita i Jan Winkiel.
Kamil Bortniczuk: Sport musi konkurować z nieatrakcyjnymi alternatywami
Jako pierwszy głos zabrał minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk. – Polski sport służy przede wszystkim polskiej młodzieży. Jest szczególnie ważny w tak trudnych czasach, kiedy musi rywalizować z konkurencją niespecjalnie atrakcyjnych alternatyw, myślę tutaj o nowinkach technologicznych, internecie, TV, telefonach komórkowych – powiedział
– To powoduje, że tym większego znaczenia nabiera właśnie sport, kultura fizyczna i dobrze rozumiany rozwój młodego społeczeństwa – dodał.
Kamil Bortniczuk: Polska potrzebuje silnych ludzi
Szef MSiT zapewnił, że sport będzie zajmował ważne miejsce w kampanii partii na kadencje 2023-2027. Minister Kamil Bortniczuk zdradził podczas konwencji programowej PiS, że w tym roku wydatki na sport mogą sięgnąć czterech miliardów złotych.
– W roku 2015, gdy przejmowaliśmy władzę, wydatki na sport wynosiły niespełna miliard złotych. W projekcie na rok 2023 w budżecie Ministerstwa Sportu mamy 3,5 miliarda złotych. Jestem przekonany, że wykonamy go z nadwyżką, że osiągniemy cztery miliardy – podkreślił Bortniczuk i dodał, że one mogą być wydawane na projekty.
Ponadto zdaniem szefa MSiT sport ma również ważne funkcje społeczne. – Sport to nie tylko zdrowie. Pomaga kształtować charakter, a Polska potrzebuje ludzi, którzy potrafią wygrywać, ale także takich, którzy potrafią wyciągać wnioski z porażki, żeby być jeszcze silniejszymi w przyszłości – kontynuował minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk.
Minister sportu i turystyki podkreślił, że chce, aby przy każdej szkole w Polsce była pełnowymiarowa, bezpieczna hala sportowa. – Jesteśmy zdeterminowani, żeby zrealizować program budowy hal przyszkolnych Olimpia – wyznał.
Podczas panelu o sporcie głos zabrała również wiceminister sportu i turystyki. – Stawiamy na zrównoważony rozwój, także w sporcie, ponieważ zależy nam, aby Polacy, niezależnie od tego, gdzie mieszkają, mieli równy dostęp do infrastruktury sportowej – powiedziała wiceszefowa MSiT Anna Krupka.
Sebastian Mila: Za siedem lat będziemy zbierali pierwsze efekty
Z kolei Sebastian Mila zauważył, że po realizowanym przez MSiT programie certyfikacji szkółek piłkarskich widać, jak młodzi polscy zawodnicy wchodzą do składów pierwszych drużyn ligowych, przy czym posłużył się przykładem Zagłębia Lubin. Zdaniem byłego sportowca najważniejsze są podstawy i jeśli one będą, to za kilka lat będą zebrane plony.
– Dzisiaj jest mi w to ciężko uwierzyć, że będziemy mogli rywalizować jak równi z równym z Niemcami czy Anglikami, ale jeśli będziemy szli odpowiednim programem wtedy będziemy mieli realne szanse, by walczyć z najlepszymi. Bez podstaw nie będziemy mieli szans – powiedział.
Sebastian Mila dopytywany, kiedy będzie widać te efekty odparł, że za siedem lat, co zaskoczyło ministra Kamila Bortniczuka, który chciał powiedzieć, że trzy lata później.
Czytaj też:
Żan Tabak dla „Wprost”: Młodzi ludzie żyją z „syndromem iPhone'a”. Chcą mieć wszystko za jednym kliknięciemCzytaj też:
Skandal w polskiej lidze. Potencjalny sponsor proponował korupcję