Dariusz Szpakowski to człowiek, którego głos towarzyszył wielu pokoleniom kibiców Polsce. Legendarny dziennikarz i komentator po śmierci Jana Ciszewskiego w 1982 roku stał się najbardziej popularnym głosem sportowym w kraju. A już na pewno w przypadku Telewizji Polskiej. Tym bardziej zaskakująco wygląda decyzja ze strony zarządzających TVP.
Nieoficjalnie: Dariusz Szpakowski rozstał się z Telewizją Polską
Zaskakujące wieści w sprawie przekazał za pośrednictwem Twittera Damian Czyżak. Założyciel kanału sportowego „Futbolownia” na YouTube poinformował, że drogi Szpakowskiego i TVP rozeszły się z końcem maja 2023 roku.
Z tego też względu „Szpak” zaczął pojawiać się w kampanii reklamowej piwa Tyskie. Legendarny dziennikarz i komentator występuje tam razem z Mateuszem Borkiem.
„Dariuszowi Szpakowskiemu zakończyła się umowa z TVP (do 31.05). Obecnie będzie działał i współpracował jako freelancer. Stąd też jego działania reklamowe i nowe współprace. Swoją drogą fajna reklama i dobry duet. Jak Dorociński z Fronczewskim” – napisał na Twitterze Czyżak.
Marek Szkolnikowski z TVP odniósł się do informacji o Dariuszu Szpakowskim
W minionych latach dochodziło do kilku mało przyjemnych sytuacji związanych z rolą „Szpaka” w Telewizji Polskiej. Jedną z takich był m.in. mistrzostwa Europy w 2021 roku, przełożone ze względu na pandemię COVID-19. Szpakowski był wówczas obiektem krytyki ze strony internautów, a w konsekwencji, został odsunięty od komentowania pojedynku finałowego.
Legendarny dziennikarz i komentator był jednak „jedynką” podczas mundialu w Katarze. Najprawdopodobniej to był ostatni taki akcent, na tak dużą skalę, jeśli mowa o wspólnym działaniu Szpakowskiego i TVP. Telewizja Polska nie odniosła się oficjalnie do wieści dotyczących wygasłej umowy swojego zasłużonego pracownika, ale zrobił to Marek Szkolnikowski. Według niego wspomniane doniesienia to kompletna bzdura, o czym napisał na Twitterze.
twitterCzytaj też:
Błaszczykowski o najtrudniejszym momencie w reprezentacji. „Zabrakło szacunku”Czytaj też:
Krystian Bielik dla „Wprost”: Jakub Błaszczykowski wyciągnął do mnie rękę