Przed spotkaniem Fogo Unii Leszno z Tauron Włókniarzem Częstochowa najwięcej mówiło się o zdrowiu kapitana drużyny gospodarza Janusza Kołodzieja. 27 marca podczas sparingu w Gorzowie 39-latek złamał mostek i wydawało się, że to niemożliwe, by zdążył się wykurować na ligową inaugurację. Jednak jak sam powtarza „tam gdzie kończy się logika, zaczyna się żużel” i przygotował się do startu.
Janusz Kołodziej zaczarował już na początku
W pierwszej serii startów minimalnie lepsi byli leszczynianie, którzy prowadzili po czterech biegach 13:11. Pewnie bieg młodzieżowy wygrali Damian Ratajczak i Antoni Mencel, a w trzeciej i czwartej gonitwie dużo działo się na dystansie. Grzegorz Zengota najpierw wyprzedził po zewnętrznej Maksyma Drabika, mając bardzo mało miejsca przy bandzie.
Później Kołodziej kompletnie zaspał na starcie. Na sensacyjne podwójne prowadzenie wyszli zawodnicy Tauron Włókniarza – Mads Hansen oraz Kajetan Kupiec. Mając Kołodzieja za plecami jednak nie można być niczego pewnym. Najpierw kapitan Byków wyprzedził po zewnętrznej Kupca, a na ostatnich metrach uporał się przy krawężniku z Hansenem. Stadion Alfreda Smoczyka po tych akcjach dosłownie eksplodował.
Dominacja Fogo Unii
Druga seria startów stała pod znakiem zwycięstw gospodarzy. W piątym oraz szóstym biegu zwyciężyli bowiem podwójnie. Najpierw pięć punktów zdobyli Andrzej Lebiediew i Keynan Rew. Australijczyk do samego końca musiał odpierać ataki Madsa Hansena i Kacpra Woryny. Później podwójnie wygrali Grzegorz Zengota i Damian Ratajczak. Imponować mogła tutaj postawa tego drugiego, który umiejętnie bronił się przed szarżami Mikkela Michelsena. W siódmej gonitwie długo prowadził Janusz Kołodziej, ale szybszy był Leon Madsen i go wyprzedził. Tak czy inaczej, ostatni do mety przyjechał Kajetan Kupiec, więc Byki prowadziły po siedmiu biegach 26:16.
Trzecia seria to wymiana ciosów i spore emocje. W ósmej gonitwie wykluczony został Antoni Mencel, który upadł na pierwszym łuku. Na szczęście wstał z toru o własnych siłach. W powtórce Zengota dzielnie walczył, ale dał się pokonać parze Woryna – Madsen. Duńczyk startował z rezerwy taktycznej za swojego rodaka – Hansena. Następnie świetnie wystartował Smektała, a po szerokiej dołączył do niego Kołodziej. Obaj panowie dali pokaz jazdy parą. Dziesiąty bieg to z kolei zażarta walka o zwycięstwo pomiędzy Madsenem i Lebiediewem. Łotysz prowadził, ale ostatecznie musiał uznać wyższość lidera Włókniarza. Jako że do mety jako trzeci dojechał Rew to goście nie odrobili strat i na tablicy wyników widzieliśmy rezultat 35:25.
Wielkie nerwy w końcówce
Czwarta seria startów rozpoczęła się od mocnego uderzenia Lwów. Wygrał pewnie Michelsen, a Hansen wyprzedził na dystansie Keynana Rew. Trener Janusz Ślączka poczuł krew i w dwunastej gonitwie zmienił w ramach rezerwy taktycznej Drabika na Michelsena. Ten sam zawodnik stoczył kapitalny bój o zwycięstwo z Lebiediewem i tym razem to żużlowiec Unii był górą.
W trzynastym biegu upadł w pierwszym łuku Zengota i sędzia po długich namysłach zdecydował się go wykluczyć. W powtórce prowadzącego Kołodzieja wyprzedził Madsen – już po raz kolejny pokazując wspaniały poziom. To dawało prowadzenie gospodarzom 42:36.
Pierwszy bieg nominowany zakończył się zwycięstwem Włókniarza w stosunku 5:1. Para Hansen, Woryna pokonała Zengotę i Ratajczaka. Mieliśmy zatem olbrzymią dramaturgię. W piętnastym biegu upadł Michelsen w pierwszym łuku i został wykluczony. W powtórce najlepszy okazał się Kołodziej, a Madsen znów zrobił show, wyprzedzając Lebiediewa. Duńczyk był najskuteczniejszym zawodnikiem z dorobkiem 16 punktów.
Punktacja:
Fogo Unia Leszno – 47 punktów
9. Bartosz Smektała – 3+2 (0,1*,2*,0,-)
10. Janusz Kołodziej – 13 (3,2,3,2,3)
11. Andrzej Lebiediew – 11 (2,3,2,3,1)
12. Keynan Rew – 4+2 (0,2*,1*,1)
13. Grzegorz Zengota – 7 (3,3,1,w,0)
14. Antoni Mencel – 2+1 (2*,0,w)
15. Damian Ratajczak – 7+1 (3,2*,1,1)
Tauron Włókniarz Częstochowa – 43 punkty
1. Mikkel Michelsen – 10 (3,1,1,3,2,w)
2. Maksym Drabik – 1+1 (1*,0,0,-)
3. Kacper Woryna – 6+2 (1,0,2*,1,2*)
4. Mads Hansen – 8+1 (2,1,-,2*,3)
5. Leon Madsen – 16 (2,3,3,3,3,2)
6. Kajetan Kupiec – 2+1 (1,1*,0,0)
7. Kacper Halkiewicz – 0 (0,-,0)
Bieg po biegu:
I – Michelsen, Lebiediew, Woryna, Smektała (czas: 62.45 s)
II – Ratajczak, Mencel, Kupiec, Halkiewicz (czas: 62.01 s)
III – Zengota, Madsen, Drabik, Rew (czas: 61.52 s)
IV – Kołodziej, Hansen, Kupiec, Mencel (czas: 62.73 s)
V – Lebiediew, Rew, Hansen, Woryna (czas: 63.03 s)
VI – Zengota, Ratajczak, Michelsen, Drabik (czas: 62.26 s)
VII – Madsen, Kołodziej, Smektała, Kupiec (czas: 62.17 s)
VIII – Madsen, Woryna, Zengota, Mencel (w) (czas: 63,08)
IX – Kołodziej, Smektała, Michelsen, Drabik (czas: 63,23 s)
X – Madsen, Lebiediew, Rew, Kupiec (czas: 62,61 s)
XI – Michelsen, Hansen, Rew, Smektała (czas: 62,30 s)
XII – Lebiediew, Michelsen, Ratajczak, Halkiewicz (czas: 63,29 s)
XIII – Madsen, Kołodziej, Woryna, Zengota (w) (czas: 62,86 s)
XIV – Hansen, Woryna, Ratajczak, Zengota (czas: 63,05 s)
XV – Kołodziej, Madsen, Lebiediew Michelsen (w) (czas: 62,48 s)
Najlepszy czas dnia: Bieg III – Grzegorz Zengota (61.52 s)
Czytaj też:
Ogromne wyczekiwanie w Lesznie. „Przed Unią najważniejszy sezon od 1997 roku”Czytaj też:
Jest głos ws. występu Janusza Kołodzieja w meczu z Włókniarzem. „Przechodzi szczegółowe badania”