Marianna Schreiber kopnęła rywalkę w brzuch. „Nie jestem dziewczynką do bicia”

Marianna Schreiber kopnęła rywalkę w brzuch. „Nie jestem dziewczynką do bicia”

Marianna Schreiber
Marianna Schreiber Źródło: Instagram / Marianna Schreiber
Marianna Schreiber wywołała skandal przed walką na gali Clout MMA. Celebrytka kopnęła w brzuch swoją rywalkę Wiktorię Jaroniewską. Jak się tłumaczy?

Podczas gali Clout MMA 5 swoje pojedynki stoczą m.in. Jakub Rzeźniczak oraz Zbigniew Bartman. Do rywalizacji stanie również Marianna Schreiber. Przeciwniczką (byłej) żony polityka Prawa i Sprawiedliwości będzie Wiktoria Jaroniewska. Przed rozpoczęciem walk między zawodniczkami doszło do ostrej awantury. Po tym jak Wiktoria Jaroniewska odepchnęła Mariannę Schreiber, ta wzięła zamach i kopnęła rywalkę z całej siły w brzuch.

Clout MMA 5. Marianna Schreiber kopnęła Wiktorię Jaroniewską. Tak się tłumaczy

Celebrytka postanowiła wytłumaczyć się z tego co zrobiła za pośrednictwem komunikatu w mediach społecznościowych. „Mówiłam wielokrotnie, że mam dość popychania mnie, wyśmiewania, pisania na mnie kłamliwych komentarzy, napuszczania innych, wyzywania w sieci. To wszystko od początku robiła Wiktoria mimo, że słowa złego na nią nie powiedziałam” – stwierdziła (była) żona polityka PiS.

„Przysięgałam sobie, że uderzenie Laluny będzie ostatnim po którym sama nie stanęłam w swojej obronie. Dziś stanęłam w swojej obronie. Nikt nie będzie bezkarnie mnie obrażał a potem patrzył mi w oczy i się uśmiechał. Nie jestem dziewczynką do bicia” – dodała.

Marianna Schreiber skarży się na hejt

W kolejnym wpisie Marianna Schreiber podkreślała, że padła ofiarą ogromnego hejtu. „Ile można znosić presji i hejtu?
Ile można znosić poniżania i brania udziału innych w publicznym linczu zbiorowym?” – dopytywała. „Widzimy kopnięcie i mówimy – ojej, tak nie można. Ale gdy jedna osoba non stop przez miesiąc poniża drugą – to wówczas tak można? Nie, tak nie można. Po prostu nie można” – dodała.

Tuż przed rozpoczęciem walki w Clout MMA Marianna Schreiber postanowiła zamieścić kolejny post. Tym razem odniosła się nie do kwestii awantury z Wiktorią Jaroniewską, a samej walki. „Wielu mówi, że wchodząc do klatki, musi wygrać. Wielu mówi, że wygrana albo nic. A ja mówię, że każdy zawodnik jest wygranym. Jest wygranym dlatego, że wiem ile stresu kosztuje to każdego, kto tam wchodzi. Jest wygranym dlatego, że ma odwagę i siłę w sobie, pokonując strach i własne lęki” – oceniła celebrytka.

Według Marianny Schreiber „pokonanie własnych lęków i przezwyciężenie strachu to największa wygrana”. „Taka wygrana, która nawet podczas przegranej w klatce, pozwala po dwóch krokach do tylu – wykonać jeden do przodu. A potem kolejny i kolejny.
Życie składa się z sukcesów i porażek. Ale każda porażka jest po to by wiedzieć jak się podnieść” – podsumowała.

Czytaj też:
Iga Świątek nie ma litości dla rywalek w finałach. Niewyobrażalne liczby
Czytaj też:
Iga Świątek ustanowiła rekord. Najszybsza w historii

Źródło: WPROST.pl