Rybus zagra w Czeczenii, bo tylko Terek chciał go kupić

Rybus zagra w Czeczenii, bo tylko Terek chciał go kupić

Dodano:   /  Zmieniono: 
Maciej Rybus (fot. PAP/Bartłomiej Zborowski) 
Terek Grozny to jedyny klub, który zimą zabiegał o Macieja Rybusa. Zawodnik przyznał, że otrzymał od Rosjan atrakcyjną ofertę finansową. Piłkarz Legii po najbliższym meczu ze Sportingiem Lizbona w 1/16 finału Ligi Europejskiej odejdzie z warszawskiego zespołu.

Pomocnik Legii podpisał kontrakt z występującym w lidze rosyjskiej Terekiem pod warunkiem, że będzie mógł zagrać w dwumeczu ze  Sportingiem. W pierwszym spotkaniu na Łazienkowskiej padł remis 2:2. - W tym meczu nabawiłem się urazu i pauzowałem przez trzy dni. Teraz już wszystko jest w porządku i nie ma zagrożenia, że w rewanżowym meczu ze Sportingiem nie  zagram - powiedział 22-letni zawodnik.

Do rewanżowego spotkania w Lidze Europejskiej legioniści przystąpią po  porażce ligowej z Górnikiem Zabrze 0:2. Rybusa w tym spotkaniu zabrakło. Legia straciła też wcześniej Ariela Borysiuka, który odszedł do Kaiserslautern. Po meczu ze Sportingiem do Tereka odejdzie również Marcin Komorowski. - Po konfrontacji z Górnikiem można twierdzić, że to negatywny skutek tych transferów. Z ocenami wstrzymałbym się jednak do kilku następnych meczów - podkreślił Rybus. - Wytłumaczeniem naszej postawy może być grząskie boisko, na którym przyszło nam się zmierzyć w pierwszym spotkaniu ze Sportingiem. To  kosztowało nas dużo sił. Jednak takie mecze jak ten z Górnikiem powinniśmy wygrywać. Mam nadzieję, że teraz zmażemy plamę po porażce w  Zabrzu - dodał wychowanek Pelikana Łowicz.

Piłkarz przyznał, że odejście z Legii rozważał od początku stycznia. - Temat transferu do Tereka pojawił się już na początku przygotowań do  rundy rewanżowej. Na zgrupowaniu w Turcji spotkałem się z trenerem czeczeńskiego zespołu Stanisławem Czerczesowem i wydawało się, że nic z  tego nie wyjdzie. Kluby nie mogły bowiem osiągnąć porozumienia. Natomiast w sprawie indywidualnego kontraktu porozumiałem się bardzo szybko - podkreślił zawodnik. - Nie ukrywam, że otrzymałem bardzo atrakcyjną ofertę finansową, ale  chciałem też spróbować czegoś innego. Moim celem jest regularna gra przeciwko mocnym rywalom, a liga rosyjska jest dosyć silna. Oczywiście w  Tereku nie chcę grać do końca kariery. Być może już po następnym sezonie uda mi się odejść do mocniejszego zespołu. Póki co to był jedyny klub, który zgłosił się po mnie w tym oknie transferowym - przyznał Rybus. - Być może trochę trudniej będzie mnie teraz obserwować w ligowych rozgrywkach, ale nie obawiam się, że stracę miejsce w reprezentacji. Na  pewno porozmawiam o tym na najbliższym zgrupowaniu z selekcjonerem Franciszkiem Smudą - dodał.

PAP, arb