Drugie miejsce wywalczył Norweg Rune Velta, a trzecie Austriak Martin Koch. Broniący tytułu Szwajcar Simon Ammann został sklasyfikowany na 14. pozycji. Piotr Żyła był 33., Krzysztof Miętus 35. a Maciej Kot 38. Początkowo planowano rozegranie czterech serii - dwóch w piątek i dwóch w sobotę. Ostatecznie medale rozdano po dwóch sobotnich próbach (piątkowe zawody z powodu silnego wiatru przerwano, a później odwołano).
Po pierwszej serii Stoch po lądowaniu na 191 m był 12. i jako jedyny Polak awansował do kolejnych serii. Prowadził Velta - 217,5 m, drugi był Koch - 218 m, a trzeci Kranjec - 217,5 m. Na czwartej pozycji znalazł się Norweg Anders Fannemel - 244,5 m, któremu do wyrównania rekordu świata rodaka Johana Remena Evensena zabrakło tylko dwóch metrów. Fannemel skakał jednak z 11. belki startowej, gdy Velta, Koch i Kranjec z 7.
Pierwsza seria była rozgrywana w zmiennych warunkach wietrznych, organizatorzy aż pięć razy zmieniali długość rozbiegu. Rozpoczęto od 11. belki, później po kilku krótkich skokach podniesiono do 14. Gdy Słoweniec Jurij Tepes uzyskał 235,5 m, rozbieg obniżono ponownie do 11. Właśnie wtedy Fannemel wylądował na 244,5 m i jury natychmiast obniżyło belkę do 9. Po skoku Austriaka Andreasa Koflera - 228 m belkę ustawiono na 7. pozycji, z której skakali w 1. serii wszyscy czołowi skoczkowie świata.
Najdalej poleciał Koch, ale miał korzystny wiatr pod narty i dlatego liderem po 1. serii był Velta, który wylądował o pół metra bliżej. Stoch także z 7. belki uzyskał 191 m. W drugiej serii aura była bardziej przychylna, choć i tak belkę zmieniano cztery razy. Rozpoczęto skakać z 10., czołówka zakończyła na 15. Dobrze zaprezentował się Stoch, po lądowaniu na 211,5 m awansował na 10. pozycję. Fannemel stracił szansę walki o podium po skoku na odległość 179,5 m i ostatecznie uplasował się na 13. pozycji, tuż przed Ammannem. Pecha miał Koch, choć oddał bardzo daleki skok - 244 m, to miał przy lądowaniu upadek i przez to otrzymał niskie noty. Gdyby nie to, tytuł miałby pewny, gdyż startujący jako ostatni Velta doleciał tylko do 234,5 m. Wygrał Kranjec, który w drugiej serii oddał najdłuższy skok - 244 m i zdobył dla Słowenii pierwszy w historii tytuł mistrzowski w lotach.
Zawodów w Vikersund do udanych nie zaliczą lider pucharowej klasyfikacji generalnej Norweg Anders Bardal, który był siódmy, wicelider Austriak Gregor Schlierenzauer - 18. lokata (na półmetku 8.) czy trzeci w PŚ jego rodak Kofler - 6. miejsce.
pap, ps