Guus Hiddink, który od niespełna 10 dni jest szkoleniowcem piłkarzy Anży Machaczkała, wprowadził zasady mające poprawić dyscyplinę w klubie. Spóźnienie na posiłek zawodnika lub członka sztabu szkoleniowego wycenione zostało przez Holendra na 1000 euro.
Zgodnie z zaleceniem wprowadzonym przez Hiddinka piłkarze, nie wyłączając takich gwiazd jak Brazylijczyk Robert Carlos czy Kameruńczyk Samuela Eto'o oraz członkowie sztabu szkoleniowego muszą nosić klubowe stroje podczas oficjalnych występów i wyjazdów. Brak odpowiedniego ubioru także karany jest grzywną. Hiddink wprowadził również inne kary. - Spóźnienie do autokaru do pięciu minut to grzywna w wysokości 250 funtów, więcej niż pięć minut - 500 funtów - wyliczał szkoleniowiec podkreślając, że podobne reguły stosował w Chelsea Londyn.
65-letni Hiddink związał się z rosyjskim klubem półtorarocznym kontraktem. Zastąpił Jurija Krasnożana, który pracował tylko sześć tygodni.
PAP, arb