Smuda nie zgadza się jednak ze stwierdzeniem, że to próba generalna przed ME. - Dla nas wszystkie mecze od dwóch lat są jak próby generalne. I tak będzie do samego Euro. Portugalia to poważny rywal, ale w maju zagramy też z Łotwą i Słowacją. Każda okazja do szlifowania taktyki jest dla nas na wagę złota. Musimy wykorzystać wszystkie możliwości, by to poprawić. Tylko wtedy przystąpimy do ME z dobrymi perspektywami - powiedział szkoleniowiec.
Wszystko wskazuje na to, że biało-czerwoni będą musieli sobie poradzić bez najskuteczniejszego napastnika Roberta Lewandowskiego. Snajper Borussii Dortmund przyjechał na zgrupowanie z kontuzją i choć badania wykluczyły naderwanie mięśnia, to są małe szanse, by kibice zobaczyli go na boisku. Będą za to mogli podziwiać występ portugalskich gwiazd, z najdroższym piłkarzem świata Cristiano Ronaldo na czele. Trener rywali Paulo Bento ma do dyspozycji też innych zawodników Realu Madryt Pepe czy Fabio Contreao oraz Naniego z Manchesteru United.
Na trybunach zasiądzie 55 tysięcy kibiców, w tym prezydent Bronisław Komorowski. Bilety na pierwszą sportową imprezę na głównej polskiej arenie Euro-2012, która została oficjalnie otwarta 29 stycznia, skończyły się w zeszłym tygodniu. Budowa obiektu trwała od września 2008 roku i kosztowała 1,752 mld zł, kilkaset milionów więcej, niż zakładano.
Wieczorny mecz ma być jednym z trzech testów Stadionu Narodowego przed ME. W związku z tym nastąpią liczne zmiany w organizacji ruchu, a mieszkańcy stolicy mogą spodziewać się utrudnień komunikacyjnych.
zew, PAP